Nacjonaliści korsykańscy terroryzują sektor budowlany na wyspie

Fot. ilustr. Symbol sepratystów korsykańskich
REKLAMA

Separatyści z Korsyki od wielu lat stawiają sobie za cel zahamowanie osiedlania się na wyspie „obcych”. Ofiarami ich ataków padają od wielu miesięcy letnie rezydencje Francuzów z kontynentu, którzy przyjeżdżają tu na wakacje lub na emeryturę.

Ostatnio zintensyfikowano ataki na firmy budowlane, które znalazły się na celowniku grup nacjonalistów. Od pewnego czasu firmy z tego sektora działające na Korsyce borykają się z podpalaniem ich siedzib i mienia, a nawet są celem ataków z użyciem materiałów wybuchowych.

REKLAMA

4 lutego podpalono budowę obiektu z 25 mieszkaniami w Pietrosella (Południowa Korsyka), na południowym brzegu Zatoki Ajaccio. Zniszczeniu uległy przy okazji dwa domy. Firmy budowlane i deweloperzy są uważani za „kolaborantów”, którzy tworzą warunki do osiedlania się na wyspie „obcych”.

Menadżer jednej z firm z korsykańskiego sektora budowlanego, skarży się, że kiedy zostawiają koparko-ładowarkę na noc na placu budowy, nigdy nie wiedzą w jakim stanie będzie następnego dnia. Władze nie dają sobie rady z ochroną placów budowy.

W atakowaniu firm budowlanych wyspecjalizowała się np. grupa „Ghjuventù clandestina corsa” (młodzież podziemnej Korsyki). Grupa ta twierdzi, że współpracuje z FLNC (Front Wyzwolenia Narodowego Korsyki). Przyznała się 7 lutego do całej serii ataków na budowy, które zaczęły się w sierpniu 2022 r. Śledztwo w tej sprawie prowadzi Krajowa Prokuratura Antyterrorystyczna (Pnat).

Media twierdzą, że oprócz grup nacjonalistycznych, palce w zamach miesza także korsykańska mafia, która wykorzystuje sytuację do faworyzowania swoich firm budowlanych. Prokuratura w Bastii tropi spray z podtekstem politycznym, ale uważa że większość spraw dotyczy wyłudzeń, prób zastraszania i handlowych porachunków związanych z zamówieniami publicznymi.

REKLAMA