Komisja ds. pedofilii w Kościele znalazła kilkaset rzekomych przypadków. Prokuratura po weryfikacji zajęła się… sześcioma

ksiądz/Koloratka. fot. ilustracyjne. Foto: Pixabay
Obrazek ilustracyjny/Foto: Pixabay
REKLAMA

Pedofilia jest jednym z najohydniejszych przestępstw. Bywa jednak używana jako „młot” na Kościół katolicki i w wielu krajach dochodzi do wyodrębnienia księży jako grupy rzekomo bardziej podatnej na pedofilię, niż inni. Poza tym, przypadki księży są zawsze bardziej „medialne”, niż zwykły nauczyciel, trener młodzieży, czy przedstawiciel innych zawodów.

Prokuratura generalna Portugalii zweryfikowała właśnie świadectwa zebrane przez tzw. „niezależną komisję ds. pedofilii w portugalskim Kościele katolickim”. Do czwartku organy ścigania uznały za warte śledztwa jedynie sześć przypadków z… 512 zgłoszonych świadectw, jakie napłynęły do zespołu kierowanego przez psychiatrę Pedro Strechta.

REKLAMA

Powołana w styczniu 2022 roku z inicjatywy władz portugalskiego Kościoła komisja przedstawiła 13 lutego br. raport w sprawie zjawiska pedofilii w jego strukturach. Podała, że z powodu przedawnienia spraw lub braku świadków zgłosiła prokuraturze jedynie 25 doniesień dotyczących procederu. Z tych 25 ostało się 6.

Rzecz jasna wszystko da się wytłumaczyć. Krytycy prokuratury, którzy a priori widzieli powszechną pedofilię księży portugalskich, krytykują fakt, że komisja Strechta podjęła „bezpośrednie rozmowy w ramach spotkań z domniemanymi ofiarami” tylko w przypadku 34 osób.

Okazuje się jednak, że pozostałe zgłoszenia od domniemanych świadków lub ofiar pedofilii były w większości przypadków… anonimowe i bazowały na wypełnionych kwestionariuszach przesłanych elektronicznie do komisji.

6 spraw przy analizie nadużyć badanych od 1950 roku przez ludzi Kościoła, w tym także osób świeckich związanych z jego strukturami, np. katolickim szkolnictwem lub skautingiem. W innych krajach „dekatolizacja” za pomocą „młota pedofilii” szła znacznie lepiej…

REKLAMA