
Wszyscy sprzyjamy i kibicujemy Ukrainie, nie chcemy jednak widzieć, że jej odbudowa będzie zadaniem ogromnym, nie do wykonania – powiedział PAP amerykanista z UKSW prof. Zbigniew Lewicki. Według niego będzie to kolejny dramat Ukrainy.
Rok od wybuchu pełnowymiarowej wojny na Ukrainie profesor Zbigniew Lewicki z Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego powiedział, że opór Ukrainy – choć już mocno do niego przywykliśmy – nadal „jest zdumiewający”.
„Rok temu nie sądziliśmy, że Ukraina będzie w stanie przez 12 miesięcy skutecznie opierać się Rosji” – zauważył w rozmowie z PAP.
Amerykanista ocenił, że poza początkowym niedocenieniem ukraińskiej woli walki, wszyscy również przecenialiśmy siłę militarną Rosji oraz zapomnieliśmy o pewnym „strukturalnym niedowładzie organizacyjnym Rosji jako państwa i Rosji jako armii”.
W jego ocenie świat po roku jest już jednak znużony tym konfliktem, co nie działa na korzyść Ukrainy. „Szanujemy Ukraińców, bardzo doceniamy, ale właściwie chcielibyśmy, żeby to już się jakoś skończyło” – mówił.
Tymczasem – jak zaznaczył – „niszczenie Ukrainy i jej infrastruktury przez Rosję trwa cały czas”. „Ukraina zaimponowała światu, pokazała się z jak najlepszej strony, ale nadal mamy do czynienia z wielkim wrogim mocarstwem, które zadaje jej ogromne ciosy” – zaznaczył profesor.
Podkreślił, jak ogromnym wyzwaniem będzie powojenna odbudowa zniszczonego państwa, a pytanie o jej odbudowę „jest pomijane”.
„Ukraina tę wojnę na swój sposób wygra – w sensie odbioru światowego itd., ale potem będzie kwestia jej odbudowy i przyszłości” – mówił. „Pomijamy w tej chwili ten aspekt, ale on będzie niezwykle poważny i postawi nas wszystkich przed ogromnym zadaniem, nie do wykonania” – dodał prof. Lewicki.
Jak powiedział, nie widzi już możliwości odbudowy Ukrainy i uczynienia z niej państwa na miarę europejskiego kraju. „Szanujemy ją, podziwiamy, ale widzimy jej ogromne słabości, a samą walecznością nie zbuduje się siły gospodarczej” – dodał. Zaznaczył, że „na Ukrainie mamy ciągle do czynienia z wielką niedojrzałością polityczną, problemami z korupcją itd.”
„Nagle okaże się, że to państwo, któremu w tej chwili wszyscy kibicujemy i sprzyjamy, będzie oczekiwało, że będziemy finansowali jego odbudowę, a na to większość krajów świata się nie zgodzi. Będzie to kolejny dramat dla Ukrainy, który w tym momencie wszyscy usiłujemy uznać za nieistniejący” – podkreślił.
W jego ocenie Ukraina nie ma szans na powojenny program na miarę planu Marshalla. Jak wyjaśnił, amerykański Program Odbudowy Europy po II wojnie światowej dotyczył „zupełnie innego obszaru” – państw Europy Zachodniej, czyli „państw rozbudowanych nie tylko gospodarczo, ale i cywilizacyjne, krajów o dużej kulturze przemysłowej” – dodał.
Zdaniem prof. Lewickiego, pomoc Stanów Zjednoczonych w odbudowie Europy „wcale nie była ogromna”, a opierała się głównie na strukturze gospodarczej starego kontynentu „finansowanej przez USA w stosunkowo niewielkim wymiarze, kilkunastu miliardów dolarów”. Dodał, że do odbudowy Ukrainy potrzeba będzie znacznie większych środków.