Miało być „eko”. Brazylia ma lewicowego prezydenta i rekord w… wycince lasów amazońskich

Lewacki prezydent Brayzlii Luiz Inacio Lula da Silva. Foto: PAP/EPA
Lewacki prezydent Brayzlii Luiz Inacio Lula da Silva. Foto: PAP/EPA
REKLAMA

Ponad 200 km2 lasów amazońskich wycięto w ciągu jednego miesiąca. To nowy rekord wylesiania w Brazylii, chociaż na prezydenta Brazylii wybrano podobno „ekologicznego” lewicowca Ignacio Lulę da Silvę. „Ten wybór jak dotąd najwyraźniej nic nie dał” – stwierdza agencja AFP.

Rekord padł w lutym, o czym mówią dane udostępnione 24 lutego, ciągle jeszcze nie pełne. Dane pochodzą z systemu monitorowania DETER, Narodowego Instytutu Badań Kosmicznych (INPE). Satelitarne urządzenie monitorujące wykryło 209 kilometrów kwadratowych wyciętych w brazylijskiej części największego lasu tropikalnego na świecie.

REKLAMA

To obszar odpowiadający powierzchni ponad 29 000 boisk piłkarskich i obejmuje tylko dane zebrane do 17 lutego. Za prezydencji Jaira Bolsonaro, „rekord” padł rok wcześniej, także w lutym i wyniósł 199 km2.

Monitoring satelitarny odnotował w styczniu spadek o 61% w porównaniu z tym samym okresem w 2022 r. Organizacje ekologiczne gratulowały sobie „odwrócenia trendu”, chociaż wskazywano, że obserwacje mogły być utrudnione przez gęstsze zachmurzenie.

Prezydent Bolsonaro przynajmniej nie ukrywał, że ochrona dżungli ma iść w parze z rozwojem agrobiznesu. Wspierali go rolnicy, którzy chcą powiększyć ilość ziemi pod uprawy i hodowlę. Luiz Inacio Lula da Silva, lat 77 w swojej kampanii wyborczej mówił, że ochrona lasów jest jednym z jego priorytetów i nawiązywał do kwestii klimatycznych. Lewicowy prezydent mianował nawet Marinę Silvę, aktywistkę ekologiczną, na szefową Ministerstwa Środowiska.

Źródło: AFP

REKLAMA