Świat upada na pysk. Szwajcaria nie chce być już bezpiecznym sejfem świata

Flaga Szwajcarii.
Flaga Szwajcarii. / Foto: Pixabay
REKLAMA

Szwajcarski rząd chce rozszerzyć prawo dotyczące zakazu „prania pieniędzy” na doradców finansowych, prawników i notariuszy. Poinformował o tym w sobotę 25 lutego tamtejszy minister finansów Karin Keller-Sutter.

Tu warto przypomnieć, że parlament dwa lata podczas prac nad ustawą o „praniu brudnych pieniędzy”, wyłączył te zawody z zakresu nowego prawa. Departament Finansów tego alpejskiego kraju, jednak od od października pracuje nad projektem centralnego rejestru, który ma identyfikować wszystkich beneficjentów takich operacji.

REKLAMA

„Nie wolno nam się spieszyć, bo nie ma sensu, by parlament ponownie usunął poprawki”, ale Rada Federalna jest zdania, że to konieczne” – powiedziała Keller-Sutter, który objęła stanowisko w Radzie Federalnej w 2023 r. i przeszła tam z Ministerstwa Sprawiedliwości.

Zdaniem minister „pranie pieniędzy jest zagrożeniem dla reputacji Szwajcarii jako centrum finansowego i w interesie kraju jest maksymalne zmniejszenie strefy zagrożenia”. To jednak ciąg dalszy niszczenia wizerunku Szwajcarii jako kraju, w którym każde pieniądze są bezpieczne.

Nowa ustawa o „praniu pieniędzy” weszła w życie na początku 2023 roku. Nowelizacja obejmowała zgłaszanie podejrzeń prania pieniędzy przez pośredników finansowych. Parlament wyłączył jednak z tego obowiązku prawników, notariuszy i innych doradców, którzy uzyskają pozwolenia. Zwolnienie przyznawane doradcom finansowym przez urzędników było przedmiotem krytyki ze strony organizacji lub stowarzyszeń walczących z korupcją finansową.

Szwajcarski rząd tak naprawdę jest pod naciskiem Action Task Force (FATF), międzynarodowej organizacji odpowiedzialnej za walkę z praniem pieniędzy jako środkiem finansowania terroryzmu.

Źródło: AFP

REKLAMA