
Były prezydent i premier Federacji Rosyjskiej, Dmitrij Miedwiediew, znów grozi światu atakiem nuklearnym. Polityk twierdzi, że Rosjanie są gotowi nawet zaryzykować koniec świata, byle obronić integralność swoich granic. Miedwiediewowi odpowiedział doradca prezydenta Wołodymyra Zełenskiego – Mychajło Podolak.
Miedwiediew uważa, że „świat bez Rosji nie jest potrzebny”. Według polityka Federacja Rosyjska w walce o swoje interesy gotowa jest nawet zaryzykować nuklearną apokalipsę.
„Jeżeli poważnie pojawi się kwestia istnienia samej Rosji, to bynajmniej nie zostanie ona rozstrzygnięta na froncie ukraińskim, tylko będzie ona rozpatrywana wraz z kwestią dalszego istnienia całej ludzkiej cywilizacji. I tu nie powinno być żadnych dwuznaczności. Świat bez Rosji nie jest potrzebny” – napisał Dmitrij Miedwiediew.
Były prezydent Federacji Rosyjskiej ostrzega także wszystkich „wrogów”, którzy jego zdaniem dozbrajają „reżim kijowski”.
Na słowa Miedwiediewa zareagował Mychajło Podolak, doradca prezydenta Zełenskiego. Ukrainiec uważa, że „gdy Rosja mówi o konflikcie nuklearnym, bo nie potrzebuje »świata bez Rosji«, to pojawiają się dwa pytania”.
„Dlaczego zaatakowaliście inny kraj? Czy prosicie świat, aby dał wam prawo do bezkarnego zabijania obywateli innego kraju? Jeśli jesteś bity, to krzyczysz »Nie dotykaj nas«?” – dopytuje Podolak.
When RF talks about a nuclear conflict as it doesn’t need a "world without RF", 2 questions arise. Why did you attack another country? Do you ask the world to give you the right to kill another country’s citizens with impunity, & if you’re beaten you scream "Don't touch us”?
— Михайло Подоляк (@Podolyak_M) February 27, 2023