Michalkiewicz: W organizacji przestępczej o charakterze zbrojnym, w której przyszło nam żyć, nie ma innego wyjścia [VIDEO]

Tomasz Sommer i Stanisław Michalkiewicz / Foto: screen YouTube/Sommer 13
Tomasz Sommer i Stanisław Michalkiewicz / Foto: screen YouTube/Sommer 13
REKLAMA

W najnowszej rozmowie na kanale Sommer 13 Tomasz Sommer i Stanisław Michalkiewicz rozprawiali na temat działań ABW wymierzonych w nasz portal. W ocenie publicysty „lepiej nie mieć żadnych służb, niż takie”.

– Zawsze tak mówiłem, że ABW jest ponad prawem. Robią, co chcą – skomentował Stanisław Michalkiewicz.

REKLAMA

Sommer ujawnił, że z pism zwrotnych, które dostały już portale mające podobne problemy z blokadą, wynika, że – według ABW – Agencja blokując jakąś stronę, nie podejmuje decyzji. Według ABW to jest tylko czynność techniczna.

– Przychodzi taki jeden z drugim ABW-iak do roboty i mówi: no to co, kogo dzisiaj blokujemy? I puszczają to koło fortuny i na kogo wypadnie, na tego bęc. Decyzje podejmuje koło fortuny – ironizował Michalkiewicz.

– To nie do końca tak jest, bo oczywiście niektórzy tam na tym kole fortuny są zaklejeni, że tych nie można ruszać – dodał redaktor naczelny „Najwyższego CZAS!”-u.

– Wiem, tak sobie wyobrażam, bo przecież szczegóły działalności ABW to za murami tajności się chowają. To zawsze jest bardzo wygodne, jak się robi łajdactwo jedno na drugim, to trzeba to utajnić, to jasne – skwitował publicysta.

– To dla normalnego człowieka jest trudne do zrozumienia, ale tam nie ma normalnych ludzi. Tam są ludzie zdemoralizowani do szpiku kości. W związku z tym logiką do nich pan nie przemówi – dodał.

Jak dodał Sommer, w rezultacie jeden z wojewódzkich sądów administracyjnych zastanawia się czy „czynność techniczna” jest decyzją administracyjną, czy nie jest.

– Tak szczerze mówiąc, już na serio, nie jest to żadna czynność techniczna (…) – np. żeby ABW zarządziło, że wszyscy funkcjonariusze mają ściągnąć spodnie i kalesony i się sfotografować, to ściągnięcie spodni i kalesonów to jest czynność techniczna, ale zanim ona nastąpi, to ktoś musi wydać rozkaz. Tam jest dyscyplina taka mafijna, więc tam ktoś jak capo di tutti capi wydaje rozkaz, no to to jest decyzja – ocenił Michalkiewicz.

– Uważam, że lepiej nie mieć żadnych służb, niż takie. Bo gdybyśmy nie mieli żadnych tych tajniaków bezpieczniaków, to byśmy wiedzieli, że nie mamy, byśmy uważali, oczy dookoła głowy. A my tu myślimy, że mamy jakieś, że ktoś tu pilnuje – mówił w dalszej części programu Michalkiewicz.

– Wda się pan w sprawę sądową, to jest gorsze od śmierci. No ale nie ma innego wyjścia. W tej organizacji przestępczej o charakterze zbrojnym, w której przyszło nam żyć, nie ma innego wyjścia – skwitował Michalkiewicz.

– Na pewno to potrwa parę miesięcy, bo w przypadku tamtego portalu (z którego zdjęto blokadę dzień przed procesem – przyp. red.) 5 miesięcy – mówił Sommer.

– Parę lat to potrwa, panie Tomaszu, bo jak by pan uzyskał orzeczenie korzystne, w co wątpię. To zależy od tego, czy będzie sprawę rozpatrywał konfident Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego czy nie – jak nie, to może pan liczyć na jakieś względy, że nie zapłaci pan kary za fałszywe oskarżenie. A jak konfident, to przysoli panu wszystkie możliwe dolegliwości. Pan się oczywiście odwoła, no i po 10 latach sprawa dojdzie do prawomocności – skwitował Stanisław Michalkiewicz.

REKLAMA