
Zapowiada się koniec dzielnicy „czerwonych latarni” w Amsterdamie. Gmina chce przenieść przybytki legalnej w Holandii prostytucji ze słynnej Dzielnicy Czerwonych Latarni ze względu na skargi mieszkańców na przestępczość i awanturnicze zachowanie gości.
Rada Miasta znalazła nowe miejsce, ale okazało się, że ma to być w pobliżu siedziby EMA. Europejska Agencja Leków 7 marca wyraziła swoje „głębokie zaniepokojenie” propozycją radnych Amsterdamu. Pewnie doszli do wniosku, że ktoś mógłby się pomylić?
W sumie dwie z trzech proponowanych lokalizacji dla nowej dzielnicy burdeli znajdują się w pobliżu siedziby EMA w dzielnicy biznesowej na południu Amsterdamu. EMA w oświadczeniu stwierdziła, że jest „bardzo zaniepokojona” i dodała, że spowoduje to „problemy z bezpieczeństwem i uciążliwościami” dla jej personelu i delegacji odwiedzających siedzibę, której członkowie często muszą wychodzić z gmachu późno w nocy.
EMA przypomniała, że „zmiana lokalizacji Dzielnicy Czerwonych Latarni jest spowodowana obawami dotyczącymi uciążliwości, handlu narkotykami, pijaństwa i zakłócania porządku”, więc byłoby to przeniesienie problemów nowe miejsce.
Agencja straszy też, że zawiadomi Komisję Europejską w Brukseli, aby przenieść sprawę na „najwyższy poziom polityczny i dyplomatyczny, by zapewnić bezpieczne środowisko swojej pracy”. Agencja w 2019 roku przeniosła się z Londynu do Amsterdamu z powodu Brexitu. Rozrosła się i zyskała na znaczeniu w ostatnim czasie z okazji pandemii koronawirusa.
Źródło: AFP