
Brytyjski rząd przedstawił we wtorek projekt ustawy o nielegalnej imigracji, który – jak ma nadzieję – zatrzyma narastającą falę osób przedostających się przez kanał La Manche na małych łodziach. Ma on umożliwić szybką deportację niemal wszystkich nowo przybyłych nielegalnych imigrantów.
– Nie przestaną tu przybywać, dopóki świat nie będzie wiedział, że jeśli wjedziesz do Wielkiej Brytanii nielegalnie, zostaniesz zatrzymany i szybko usunięty z powrotem do swojego kraju, jeśli jest bezpieczny, lub bezpiecznego kraju trzeciego, takiego jak Rwanda – mówiła w Izbie Gmin minister spraw wewnętrznych Suella Braverman.
W kwietniu zeszłego roku brytyjski rząd zawarł z Rwandą umowę o odsyłaniu do tego kraju nielegalnych imigrantów, choć wskutek odwołań składanych przez prawników, żadna osoba jeszcze nie zotała tam wysłana.
Ustawa po wejściu w życie nałoży na ministra spraw wewnętrznych prawną odpowiedzialność za deportację osób, które nielegalnie dostały się do Wielkiej Brytanii. Z deportacji wyłączone będą tylko osoby poniżej 18. roku życia (do czasu osiągnięcia pełnoletności), osoby, które ze względów medycznych nie mogą latać samolotem, oraz te, które znalazłyby się w sytuacji realnego ryzyka w przypadku ich odesłania.
Nie będą uwzględniane inne powody wykorzystywane obecnie do odwoływania się od decyzji o deportacji, takie jak prawo do życia rodzinnego czy ustawa o zapobieganiu współczesnemu niewolnictwu, a większość odwołań od deportacji będzie rozpatrywana dopiero, gdy te osoby już zostaną usunięte z Wielkiej Brytanii.
Wnioski azylowe złożone przez osoby, które przybyły nielegalnie, będą rozpatrywane, gdy te osoby będą w bezpiecznym kraju trzecim, a nie w Wielkiej Brytanii, a osoby, które zostaną deportowane, a ich wnioski o azyl nie zostaną uwzględnione, będą miały dożywotni zakaz wjazdu do Wielkiej Brytanii, osiedlania się w niej i ubiegania się o obywatelstwo.
Rozszerzona będzie lista krajów uznawanych za bezpieczne i wprowadzony roczny zostanie limit azylantów, którzy wjeżdżając legalnymi drogami będą mogli zostać przyjęci w Wielkiej Brytanii, a o wysokości tego limitu zdecyduje parlament. Wszystkie te ogłoszone zmiany zaczną działać nie od momentu wejścia w życie ustawy, co w najlepszym razie potrwa kilka tygodni, jeśli nie miesięcy, ale od dnia przedstawienia projektu, czyli od wtorku.
Braverman przypomniała, że Wielka Brytania dała schronienie tysiącom ludzi szukającym schronienia z krajów takich jak Afganistan i Ukraina, ale podkreśliła, że wiele osób przybywających przez kanał La Manche na małych łodziach pochodzi „z bezpiecznych krajów, takich jak Albania”, i że „prawie wszystkie przeszły przez Francję”. Dodała, że „zdecydowana większość” to dorośli mężczyźni w wieku poniżej 40 lat, „wystarczająco bogaci, aby zapłacić gangom przestępczym tysiące funtów za przerzucenie”.
Przypomniała, że system azylowy kosztuje brytyjskiego podatnika 3 mld funtów rocznie, a każdego dnia wydawane jest 6 mln funtów na zakwaterowanie nielegalnych imigrantów w hotelach.
Powiedziała, że niekontrolowany napływ nielegalnych imigrantów jest „rażącym naruszeniem naszych praw i woli Brytyjczyków”. – Dla rządu nie reagowanie na fale nielegalnych migrantów naruszających nasze granice byłoby zdradą woli ludzi, którzy wybrali nas, byśmy im służyli. Jeśli wjedziesz do Wielkiej Brytanii nielegalnie, zostaniesz zatrzymany i szybko usunięty. Usunięty z powrotem do swojego kraju, jeśli jest bezpieczny, lub do bezpiecznego kraju trzeciego, takiego jak Rwanda. To jest dokładnie to, co zrobi ta ustawa, to jest sposób, w jaki zatrzymamy łodzie – zapewniła Braverman.
Podczas burzliwej debaty w Izbie Gmin odpowiedniczka Braverman w laburzystowskim gabinecie cieni Yvette Cooper zwróciła uwagę, że Partia Konserwatywna rządzi od 13 lat, zatem w pełni odpowiada za rekordową liczbę nierozpatrzonych wniosków azylowych oraz nieskuteczne działania przeciwko gangom zajmującym się przemytem ludzi.
W zeszłym roku przez kanał La Manche nielegalnie przedostało się do Wielkiej Brytanii 45 755 osób, co jest najwyższą liczbą w historii. Rok wcześniej było to 28 526 osób, w 2020 r. – 8466, w 2019 r. – 1843, a w 2018 r. zaledwie 299 osób.