Mocne zarzuty Dziambora wobec rządu. „Robicie, tylko nielegalnie, ale chcecie zalegalizować”

Artur Dziambor
Artur Dziambor. / Foto: screen YouTube
REKLAMA

Rząd z uporem maniaka próbuje przepchnąć ustawę potocznie nazwaną „lex pilot”. Artur Dziambor z Wolnościowców zauważa, że absurdalny pomysł w kwestii TVP ma jedynie odciągnąć uwagę od głównego problemu.

Pod pretekstem dostosowania polskiego prawa do unijnych wytycznych rząd PiS wprowadza ustawę Prawo komunikacji elektronicznej, która ma zastąpić Prawo telekomunikacyjne z 2004 r.

REKLAMA

Obszerny dokument, liczący prawie 3,5 tys. stron, trafił do Sejmu na początku grudnia. W ostatnich dniach ustawę potocznie nazywa się „lex pilot”, a to dlatego, że rząd wymyślił, w telewizji na pierwszych pięciu kanałach mają się znajdować programy TVP.

Poseł Dziambor uważa, że przepis ten ma jeszcze jeden cel. – Żeby zamydlić oczy w dyskusji, wrzuciliście tam taki absurdalny pomysł, żeby pierwsze pięć kanałów to były kanały TVP. Średnio wyszkolona małpa potrafi guziki naciskać, więc nie wiem, jaki elektorat miał trafić do tego dzięki wam – powiedział.

Natomiast chciałem powiedzieć, że nie to jest najważniejsze. W tej ustawie najważniejsze jest to, że chcecie czytać maile, chcecie czytać nasze komunikatory, chcecie sprawdzać historię naszych przeglądarek. Nie tylko nas, was i ludzi, którzy nas słuchają – chcecie wszystkich inwigilować, chcecie wszystkich podglądać. Nawet nie wątpię w to, że wy to już teraz robicie, tylko nielegalnie, ale chcecie to zalegalizować. Wycofajcie się z tej ustawy. Ona jest skandaliczna – podsumował Dziambor.

Jeśli ustawa przejdzie w obecnym kształcie, aż dziewięć państwowych służb będzie mogło szpiegować komunikację elektroniczną Polaków. To policja, Krajowa Administracja Skarbowa, Centralne Biuro Antykorupcyjne, Straż Graniczna, ABW, Służba Kontrwywiadu Wojskowego, Służba Ochrony Państwa, Żandarmeria Wojskowa, biuro nadzoru wewnętrznego MSWiA.

 

REKLAMA