59-letnia pedagog miała „pochwalać” rosyjską agresję na Ukrainie. Biegli sprawdzą, czy była poczytalna

Prokurator z Poznania ukrywała akta spraw/obrazek ilustracyjny/Fot. PAP/Tomasz Gzell
Obrazek ilustracyjny/Fot. PAP/Tomasz Gzell
REKLAMA

Proces 59-letniej kobiety oskarżonej o zamieszczanie na portalu społecznościowym wpisów pochwalających rosyjską agresję na Ukrainę rozpoczął się w czwartek 2 marca przed wrocławskim sądem. Kobieta nie przyznała się do winny tłumacząc, że jej wpisy spowodowane były „lękiem przed wojną”.

Marzena T., z wykształcenia pedagog, została oskarżona o to, że od 25 lutego 2022 r. do 15 maja ubiegłego roku, zamieszczała na swoim profilu na Facebooku posty publiczne zawierające treści pochwalające wojnę napastniczą, która Rosja wszczęła i prowadzi na terytorium Ukrainy. Czyn ten zagrożony jest karą do pięciu lat więzienia.

REKLAMA

W czwartek przed sądem oskarżona nie przyznała się do zarzutu. W postach, które podczas rozprawy odczytał zmarły nagle w poniedziałek 6 marca sędzia Artur Kosmala, T. napisała m.in.: „wierzę w zwycięstwo Rosji i pomoc nam Słowianom, z góry dziękuję i modlę się za Rosję”.

Kobieta napisała też: „o wolność, o to walczy Putin dla swojego narodu”, „Ukraińcy sami sobie robię krzywdę, Rosja atakuje obiekty wojskowe”, „rozpierducha na Ukrainie, cisza, spokój, po co służy taka ściema, a po to, by nam, pod pretekstem, zainstalować uchodźców (…)”, „Prezydent Putin stanął na czele wszystkich uciemiężonych przez syjonizm narodów, stanął na czele wszystkich Słowian, może i Polska wyzwoli się spod władzy tych oprawców”.

T. przed sądem tłumaczyła, że jej wpisy spowodowane były „strachem przed wojną i lękiem o dzieci”. – Jestem przeciwko wojnie. Z orędzie Putina przed wybuchem wojny nie wynikało, że dąży on do niej. Tam była tylko mowa o tym, że naruszono zasady i wojska NATO zbliżyły do granic Rosji – mówił.

Sędzia Kosmala zlecił sporządzenie opinii psychiatrycznej, w której biegli mają określić czy oskarżona była poczytalna w chwili, kiedy dopuszczała się zarzucanych jej czynów. Proces został odroczony do czasu sporządzenia takiej opinii.

REKLAMA