Setki milionów w błoto? Rozpoczyna się budowa drogi do granicy, której przyszłość nie jest znana

Obrazek ilustracyjny, fot. Pixabay
Obrazek ilustracyjny, fot. Pixabay
REKLAMA

Lada moment rusza budowa odcinka trasy ekspresowej S19, która będzie podatników kosztować ponad 500 mln zł. Sęk w tym, że zdaniem niektórych droga ta jest niepotrzebna w takiej formie, gdyż prowadzi do granicy, która od ponad roku jest zamknięta.

Fragment drogi ekspresowej ma połączyć Białystok z przejściem granicznym z Białorusią w Kuźnicy. Sęk w tym, że przejście to jest nieczynne od 9 listopada 2021 roku. Zamknięto je w związku z kryzysem migracyjnym, czyli podrzucaniem przez Łukaszenkę i jego ludzi nielegalnych imigrantów do Polski.

REKLAMA

Nie wiadomo w ogóle czy – a jeśli tak, to kiedy i w jakiej formie – przejście graniczne zostanie ponownie otwarte.

Według opinii cytowanych przez portal serwis portalsamorzadowy.pl całkiem zasadne jest pytanie, czy nie należałoby wstrzymać mającej się rozpocząć wiosną budowy trasy ekspresowej S19. Ma to kosztować ponad 500 mln zł, a na granicę, przynajmniej w najbliższym czasie, i tak nikt nie będzie jeździł.

Innego zdania jest natomiast Tomasz Wróblewski, zastępca dyrektora GDDKiA w Białymstoku.

Faktem jest, że mimo niedziałającego przejścia droga może stać się element rozwoju infrastruktury regionu. To blisko 16 km odcinek łączący niedziałające przejście graniczne z węzłem drogowym Sokółka Północ. Pozwolenie na budowę w grudniu 2022 roku, a przy samej granicy ma powstać parking na około 800 tirów i 200 aut osobowych. Wartość kontraktu wynosi 526 mln zł brutto – powiedział Wróblewski.

REKLAMA