Agora musi przeprosić siostry ks. Jankowskiego. Sąd zdecydował ws. wydawcy „Gazety Wyborczej”

Zdjęcie ilustracyjne / Siedziba Agory S.A. i
Zdjęcie ilustracyjne / Siedziba Agory S.A. i "Gazety Wyborczej" przy ul. Czerskiej 8/10 w Warszawie / Foto: Adrian Grycuk, CC BY-SA 3.0 pl, Wikimedia Commons
REKLAMA

Agora, wydawca „Gazety Wyborczej”, ma przeprosić siostry prałata Henryka Jankowskiego. Usunięty ma też zostać fragment reportażu „Sekret Świętej Brygidy. Dlaczego Kościół przez lata pozwalał księdzu Jankowskiemu wykorzystywać dzieci?”, który ukazał się na łamach „Dużego Formatu” – dodatku do gazety.

Takie orzeczenie zapadło w gdańskim sądzie okręgowym. Częściowo uwzględnił on roszczenia sióstr prałata Jankowskiego o naruszenie ich dóbr osobistych przez Agorę. Sprawa toczy się od lutego 2019 roku, kiedy to do sądu trafił pozew przeciwko „Gazecie Wyborczej”.

REKLAMA

Zgodnie z orzeczeniem z 8 marca 2023 roku, sąd nakazał publikację przeprosin na łamach „Dużego Formatu” – dodatku do „Gazety Wyborczej”, a także na stronie internetowej magazynu i na podstronie materiału. Przeprosiny mają zamieścić Agora S.A., naczelny magazynu „Duży Format” Mariusz Burchart oraz szef całego serwisu internetowego Jarosław Kurski.

Sprawa dotyczy reportażu Bożeny Aksamit, zmarłej 1 lutego 2019 roku, czyli tuż przed złożeniem pozwu. Tekst zarzucający pedofilię ks. Jankowskiemu, zmarłemu w 2010 roku, ukazał się w „Dużym Formacie” w grudniu 2018 roku.

– Publikacja naruszała dobra osobiste moich mandantek, trzech sióstr prałata Jankowskiego, w postaci prawdziwej i dobrej pamięci o zmarłym bracie – mówił w lutym 2019 roku autor pozwu mecenas Michał Gilarski.

Zgodnie z ustaloną przez sąd treścią przeprosin, materiał ten „(…) wskutek niedochowania obowiązkowej szczególnej staranności i rzetelności przy zbieraniu i wykorzystywaniu materiałów prasowych stanowił próbę obarczenia prałata Henryka Jankowskiego odpowiedzialnością za samobójczą śmierć 16-letniego dziecka (…)”.

Sąd uznał, że narusza to dobra osobistych ks. Jankowskiego, tzn. prawo do dobrej pamięci o zmarłym i prawo do prawdziwej pamięci o nim. Oprócz przeprosin, sąd nakazał też trwałe usunięcie z internetowej wersji reportażu fragmentów dotyczących sprawy 16-latki. Według przytoczonej w materiale relacji, nastolatka miała popełnić samobójstwo, po tym jak zaszła w ciążę po rzekomym wykorzystaniu przez księdza.

– Ani z treści reportażu, ani z materiału dowodowego w sprawie nie wynika (…) by pani Bożena Aksamit podejmowała działania w celu potwierdzenia uzyskanych informacji – stwierdziła sędzia Beata Grygiel-Stelina, podczas ogłaszania orzeczenia.

Historia ta bowiem pojawia się w relacji innej bohaterki reportażu – Barbary Borowieckiej. Zakres zasądzonych przeprosin odnosi się do tego, co mówi ona o osobach trzecich i faktach, których bezpośrednim świadkiem nie była. Jednocześnie sąd nie zakwestionował publikacji jej osobistych wspomnień związanych z postacią ks. Jankowskiego. Miały być to traumatyczne przeżycia.

Po ogłoszeniu orzeczenia mec. Gilarski przekazał, że o ewentualnych dalszych krokach zadecyduje wraz ze swoimi klientkami po zapoznaniu się z pisemnym uzasadnieniem. Siostry prałata dochodziły przeprosin za nieprawdziwe i krzywdzące twierdzenia o „nieobyczajnym zachowaniu” ks. Jankowskiego i jego rzekomych czynach pedofilskich, które miały prowadzić do samobójstwa 16-latki.

Chodziło o okres 1967-1970, kiedy ks. Jankowski pełnił posługę w gdańskim św. Barbary. O tym czasie bowiem mówi w swojej relacji Borowiecka. Reportaż jednak poruszał też inne wątki, już późniejsze. Adwokat, jak i jego klientki, od początku stanowczo zaprzeczali zarzutom. Siostry podkreślały, że „żadne z opisanych w «Dużym Formacie» nieobyczajnych zdarzeń z udziałem duchownego nie miały miejsca”.

REKLAMA