W 2022 roku w polskich sklepach zanotowano znaczny wzrost kradzieży. Rząd pewnie powiedziałby, że to od dobrobytu, ale eksperci mają inne zdanie – to efekt inflacji i zubożenia Polaków.
Liczba kradzieży (o wartości powyżej 500 zł) w sklepach w 2022 roku wzrosła aż o 31,1 proc. w stosunku do 2021 roku. Liczba wykroczeń związanych z kradzieżą wzrosła o 21,5 proc. – wynika z danych Komendy Głównej Policji (KGP).
Mowa wyłącznie o przypadkach, gdy złodzieja przyłapano na gorącym uczynku, o sytuacji, kiedy zdarzenie zostało zarejestrowane przez policję.
Sieci handlowe, choć niechętnie, przyznają, że takich plag kradzieży nie pamiętają. Wielu złodziejaszków nie udaje się złapać, ale skalę „znikania” produktów z półek widać podczas okresowych inwentaryzacji.
Tymczasem rząd PiS „wyciąga rękę” do złodziei. Lada moment ma wejść swoista waloryzacja – kradzież będzie przestępstwem dopiero od wartości powyżej 800 zł, co jeszcze bardziej „zachęci” do złodziejstwa. Ci bardziej wyrachowani będą mogli po prostu za jednym razem ukraść więcej i mieć pewność, że w razie „wpadki” będą odpowiadać jedynie za wykroczenie.
Oczywiście ludzie kradli zawsze i pewnie kraść będą w przyszłości. Sęk w tym, że obecnie kradną również rzeczy, które wcześniej nie ginęły masowo. Do niedawna łupem złodziei padały przede wszystkim towary luksusowe (np. perfumy, drogie alkohole, elektronika), dziś coraz częściej chodzi o podstawowe produkty spożywcze.
– Problem najbardziej odczuwa branża spożywcza. Z powodu inflacji podstawowe produkty tak podrożały, że wiele osób znalazło się w sytuacji, której konsekwencją są kradzieże. Najczęściej dotyczą one art. tłuszczowych, nabiału i wędlin. Chętnie kradzione są też alkohole, zwłaszcza te droższe – informuje Łukasz Grzesik, ekspert ds. zapobiegania kradzieżom sklepowym.
– Wzrost kradzieży to jasny sygnał kłopotów na rynku, rosnące ceny powodują, że więcej osób się na to decyduje. Dla sklepów to oczywiście ogromne wyzwanie i także wzrost kosztów działalności – mówi z kolei Renata Juszkiewicz, prezes Polskiej Organizacji Handlu i Dystrybucji. A wzrost kosztów działalności oznacza, że produkty będą jeszcze droższe.