Minister obrony Estonii, Hanno Pevkur, zdradził w programie publicystycznym, że obywatele tego państwa walczą po obu stronach wojny na Ukrainie.
W tym tygodniu estońskie media obiegła informacja, że na Ukrainie zginął Ivo Jurak, były oficer sił zbrojnych Estonii. Estoński wojskowy poległ w ostrzale artyleryjskim w okolicach Bachmutu. Jurak walczył w Legionie Międzynarodowym.
Obecnie Estonia pomaga w sprowadzeniu ciała poległego najemnika. Rodzinie Juraka zaoferowano pomoc psychologiczną.
Przy okazji informacji o śmierci estońskiego żołnierza media zaczęły drążyć, chcąc się dowiedzieć, ilu Estończyków walczy na Ukrainie.
Pevkur zdradził w programie publicystycznym, że około 12 obywateli Estonii walczy po stronie sił zbrojnych Ukrainy. Polityk wyznał także, że Estończycy walczą także „niestety również po stronie rosyjskiej”.
Rok temu rzecznik prasowy Międzynarodowego Legionu Obrony Ukrainy przekazał, że w wojnie przeciwko Rosji walczą „przedstawiciele z 55 państw ze wszystkich kontynentów, nawet tak odległych jak Brazylia, Korea Południowa, Australia”. Damien Magru poinformował, że większość legionu stanowią „Amerykanie i Brytyjczycy, następnie Polacy i Kanadyjczycy, a w dalszej kolejności przedstawiciele różnych państw”.