Ograniczanie mobilności Polaków i hodowla robactwa w blokach. Mentzen: „PiS to są straszni hipokryci” [VIDEO]

Sławomir Mentzen i Krzysztof Bosak/ Foto: screen YouTube/Konfederacja
Sławomir Mentzen i Krzysztof Bosak/ Foto: screen YouTube/Konfederacja
REKLAMA

W najnowszym odcinku Bosak & Mentzen politycy Konfederacji mówili m.in. o hipokryzji rządu warszawskiego. Jednym z dowodów jest usuwanie z rynku samochodów spalinowych, a także hodowla robaków w blokach, dofinansowywana z pieniędzy podatników.

– PiS, zarówno na arenie krajowej, jak i międzynarodowej w Brukseli, popiera to, żeby w Polsce nie było samochodów spalinowych. Raz, że mamy głosowania w polskim Sejmie, że oni po prostu za tym głosują i teraz PiS z Solidarną Polską próbują was oszukać, że to zła Platforma, to zła Unia narzuca, my będziemy bronić prawa Polaków do posiadania samochodów. To jest po prostu kłamstwem, bo oni sami to popierali, sami głosowali za tą ustawą, ale w Unii Europejskiej, w Brukseli Morawiecki też popiera te wszystkie wariactwa – wskazał Sławomir Mentzen.

REKLAMA

– Oni zgodzili się na kamienie milowe, oni zgodzili się na KPO. Ostatnio wyszło, że Morawiecki był wśród tych polityków, którzy w ogóle byli w awangardzie walki o to, żeby w Polsce były tylko samochody elektryczne – podkreślił prezes Nowej Nadziei.

Mentzen zaznaczył, że chodzi o pierwsze porozumienia w tej sprawie. – Wśród tych ludzi był Mateusz Morawiecki, który (…) wtedy może miał w głowie to, że Polacy będą wtedy produkować te swoje samochody elektryczne, tę Izerę, i w ten sposób zakasujemy całą Europę swoimi samochodami – ironizował.

– Oczywiście, fabryki nawet nie ma, a już przepisy o tym, żeby nie można było kupić nowych samochodów spalinowych w Polsce weszły. Więc nie dajcie się państwo oszukać, PiS to są straszni hipokryci – podsumował.

„Państwo finansuje to, żeby się robactwo zalęgło w blokach”

Polityk Konfederacji podkreślił, że „dokładnie ten sam mechanizm działa w sprawie tych nieszczęsnych robaków”. – Słyszycie od paru tygodni, jak to PiS sprzeciwia się temu, żeby Unia narzucała nam jedzenie robaków, po czym znowu patrzymy w dokumenty i okazuje się, że ten sam PiS finansuje w Polsce badania nad tym, żeby firmy sprzedawały jadalne robaki. I to nie z jednej instytucji – mamy jedną dotację z NCBR-u (Narodowe Centrum Badań i Rozwoju – przyp. red.), drugą z Ministerstwa Rozwoju i Technologii – powiedział Mentzen.

Krzysztof Bosak wyjaśnił zaś, że jedna ze spółek dostała 6,5 mln zł z NCBR na ten cel. Jak dodał, „w ramach tego programu niektóre wspólnoty mieszkaniowe – być może to będzie wasza wspólnota, nigdy nie wiadomo – będą miały dostęp do indywidualnych instalacji hydroponicznych do produkcji żywności – w sensie hodowli robaków – w korytarzach bloków”.

– Nie wiem, co na to mieszkańcy tych bloku. Ja pamiętam, że w moim bloku, w którym się wychowywałem na korytarzach pojawiały się pieski, czasem jakiś kotek, niektórzy mieli na szafce w korytarzu ustawione akwarium, jak się nie mieściło już w mieszkaniu, natomiast nie pamiętam robaków, znaczy nie pamiętam, żeby ktoś był zachwycony – dodał.

– A ja pamiętam, bo jak miałem parę lat, to mieszkałem w hotelu uniwersyteckim, gdzie był zsyp, w związku z czym mieliśmy w mieszkaniu i w bloku właśnie karaluchy (…) Na początku lat 90. to nikt tych karaluchów to nie brał jako coś fajnego, że tu załapać można, sobie upolować, zjeść, jakąś potrawę z tego robić. A żeby był pomysł, żeby państwo dopłacało, żeby ludzie hodowali sobie robactwo w bloku, to nikomu trzeźwemu by to nigdy do głowy nie przyszło. Mija 30 lat, nagle państwo finansuje to, żeby się robactwo zalęgło w blokach – odparł Mentzen.

REKLAMA