Pijany 42-latek wjechał w ogrodzenie. Nie wiedział, jak znalazł się 200 km od domu

Policja
Policja. Zdjęcie ilustracyjne. / Foto: PAP
REKLAMA

Do 5 lat więzienia grozi 42-latkowi z powiatu leżajskiego (Podkarpackie), który po spowodowaniu po pijanemu kraksy, obudził się w policyjnej celi w odległym o ponad 200 km Garwolinie (Mazowieckie). Mężczyzna nie wiedział, jak się tam znalazł – poinformowała w poniedziałek garwolińska policja.

W sobotę wieczorem w Nowym Puznowie w okolicach Garwolina 42-latek jadący audi stracił panowanie nad autem, zjechał do przydrożnego rowu, a następnie uderzył w ogrodzenie pobliskiej posesji. – Wcześniej ten sam kierowca był widziany na trasie S17; jechał zygzakiem i wykonywał niebezpieczne manewry – przekazała rzeczniczka garwolińskiej policji podkom. Małgorzata Pychner.

REKLAMA

Policjanci, którzy przyjechali na miejsce stłuczki, trafili na opór ze strony 42-latka. – Mężczyzna był agresywny, szarpał się, nie wykonywał poleceń funkcjonariuszy, groził im i znieważał – zrelacjonowała rzeczniczka.

Badanie alkomatem wykazało, że mieszkaniec pow. leżajskiego miał w organizmie ponad 2 promile alkoholu. Funkcjonariusze pobrali od niego krew do dalszych badań laboratoryjnych, które wykażą, czy mężczyzna był także pod wpływem innych zabronionych substancji.

Po sprawdzeniu w policyjnych bazach danych okazało się, że 42-latek był wcześniej prawomocnie skazany przez sąd w Łańcucie (Podkarpackie) za spowodowanie wypadku drogowego w stanie nietrzeźwości lub pod wpływem środka odurzającego.

Kiedy po wytrzeźwieniu mieszkaniec pow. leżajskiego obudził się w policyjnej celi, był zdziwiony, gdy policjanci powiedzieli mu, że jest w Garwolinie, ponad 200 km od miejsca zamieszkania – powiedziała podkom. Pychner.

42-latek usłyszał zarzut kierowania pojazdem w stanie nietrzeźwości, w sytuacji, gdy był wcześniej skazany za spowodowanie wypadku pod wpływem alkoholu lub środka działającego podobnie. Mężczyzna odpowie też za znieważenie i kierowanie wobec funkcjonariuszy gróźb karalnych. Grozi mu do 5 lat więzienia.

REKLAMA