Proces w sprawie zabójstwa Pawła Adamowicza. W poniedziałek mowy końcowe

Oskarżony o zabójstwo Pawła Adamowicza Stefan W. przed sądem. Foto: PAP
Stefan W. przed sądem. Foto: PAP
REKLAMA

W poniedziałek w Sądzie Okręgowym w Gdańsku odbędzie się rozprawa w sprawie zabójstwa Pawła Adamowicza. Obrońca oskarżonego Stefana W., prokurator oraz pełnomocnicy oskarżycieli posiłkowych wygłoszą mowy końcowe.

W poniedziałek w Sądzie Okręgowym w Gdańsku odbędzie się dwudziesta piąta rozprawa w sprawie zabójstwa prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza.

REKLAMA

Na ten dzień przewodnicząca składu sędziowskiego sędzia Aleksandra Kaczmarek wyznaczyła zamknięcie przewodu sądowego i mowy końcowe. Wygłoszą je obrońca oskarżonego o zabójstwo Stefana W., prokurator oraz pełnomocnicy oskarżycieli posiłkowych.

Po wysłuchaniu głosów końcowych sąd niezwłocznie przystąpi do narady, następnie wyda wyrok. Może to zrobić tego samego dnia albo – jak wskazuje Kodeks Postępowania Karnego – gdy sprawa jest zawiła albo z innych ważnych powodów może odroczyć wydanie wyroku na czas nieprzekraczający 14 dni. KPK wskazuje również, że w razie przekroczenia tego terminu rozprawę prowadzi się od początku.

Stefan W. jest oskarżony o dokonanie zabójstwa Pawła Adamowicza w zamiarze bezpośrednim w wyniku motywacji zasługującej na szczególne potępienie, a także o popełnienie przestępstwa zmuszania innej osoby do określonego zachowania. Obu przestępstw oskarżony miał dopuścić się w warunkach powrotu do przestępstwa.

Do zabójstwa doszło 13 stycznia 2019 r. w trakcie trwającego w Gdańsku finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Na scenę, nie powstrzymywany przez nikogo, wbiegł Stefan W. i zadał prezydentowi Adamowiczwi kilka ciosów nożem.

Proces przeciwko mężczyźnie rozpoczął się 28 marca 2022 roku. Od tego czasu zostało przeprowadzonych ponad 20 rozpraw, podczas których przesłuchano kilkudziesięciu świadków.

Rozprawy były prowadzone, prawie zawsze, w największej sali Sądu Okręgowego w Gdańsku. Stefan W. za każdym razem był wprowadzany do szklanej klatki, którą zamontowano w tej sali z uwagi na prowadzone wcześniej sprawy zorganizowanych grup przestępczych.

W trakcie rozpraw nie obyło się bez incydentów. W kwietniu ub.r. Stefan W. zerwał pagon z ramienia jednemu z pilnujących go policjantów. Innym razem krzyczał na sali „Allah Akbar”.

Oskarżony wysyłał również wnioski do sądu m.in. o uchylenie tymczasowego aresztu.

W połowie grudnia ubiegłego roku, w trakcie dwóch rozpraw, zostali przesłuchani psychiatrzy i psycholodzy, którzy wydawali opinię w sprawie poczytalności Stefana W. Podczas przesłuchań biegłych została wyłączona jawność rozprawy.

Według pierwszej opinii biegłych z Krakowa, która została sporządzona w 2019 r., Stefan W. w chwili ataku na Pawła Adamowicza był niepoczytalny. Dwie pozostałe opinie biegłych psychiatrów z Warszawy, Starogardu Gdańskiego oraz z Łodzi wydane w 2020 i 2021 roku wskazywały, że Stefan W. w chwili zabójstwa miał ograniczoną poczytalność.

Opinie sporządzone przez biegłych mogą wpłynąć na wysokość kary więzienia. Sąd może zastosować jej nadzwyczajne złagodzenie.

Oskarżonemu grozi od 12 lat do dożywotniej kary więzienia.

REKLAMA