Swastyki i portret Adolfa Hitlera na drzwiach żydowskiego studenta. Uniwersytet prowadzi dochodzenie

Zdjęcie ilustracyjne / Widok na Wallenberg Hall na głównym placu Uniwersytetu Stanforda / Foto: King of Hearts / Wikimedia Commons / CC-BY-SA-3.0
Zdjęcie ilustracyjne / Widok na Wallenberg Hall na głównym placu Uniwersytetu Stanforda / Foto: King of Hearts / Wikimedia Commons / CC-BY-SA-3.0
REKLAMA

Na drzwiach pokoju żydowskiego studenta w akademiku Uniwersytetu Stanforda umieszczono swastyki i portret Adolfa Hitlera. Renomowana uczelnia kalifornijska prowadzi śledztwo w sprawie możliwego przestępstwa z nienawiści, poinformował w poniedziałek „Los Angeles Times”.

Jak podkreślił „Los Angeles Times” incydent, który wydarzył się w piątek, był trzecim aktem wandalizmu w ciągu ostatnich tygodni zawierającym antysemickie słowa i symbole.

REKLAMA

Prorektor ds. akademickich Susie Brubaker-Cole potępiła wydarzenie. Nazwała to „zuchwałą groźbą wobec pojedynczego studenta”.

– Chcemy, aby było jasne: Stanford zdecydowanie odrzuca antysemityzm, rasizm, nienawiść i związane z nimi symbole, które są naganne i nie będą tolerowane – przytacza dziennik kalifornijski oświadczenie Brubaker-Cole.

Uniwersytecki Departament Bezpieczeństwa Publicznego prowadzi dochodzenie w sprawie incydentu. Zwraca uwagę, że mógł zmierzać do zastraszenia żydowskiego studenta. Rozpatrywany jest zatem jako możliwe przestępstwo z nienawiści, a sprawca może podlegać działaniom karnym lub dyscyplinarnym.

Jak z kolei podało radio publiczne NPR, wcześniej w tym miesiącu inny student zgłosił, że na ścianie w toalecie akademika była wyryta swastyka z okalającymi ją słowami „KKK” (rasistowska organizacja Ku Klux Klan).

W lutym, nienawistny język i symbole odkryto natomiast na metalowym panelu w męskiej łazience. Władze uniwersyteckie określiły to jako wandalizm zawierający wiele swastyk, a także słowa na „n” (od „nigger”, co jest obelgą wobec osób czarnoskórych) oraz liter „KKK”. Żaden sprawca nie został zidentyfikowany.

– Dewastacja własności szczególnie ze słowami mającymi na celu grożenie i zastraszanie jednostek, zwłaszcza w przypadku czarnoskórych i żydowskich społeczności, jest sprzeczna z wartościami Stanforda. Jest absolutnie nie do przyjęcia w naszej społeczności – cytuje NPR władze uczelniane.

REKLAMA