Morawiecki bajdurzy o polityce klimatycznej. Sommer: „Polska jest w UE nie z miłości tylko dla korzyści”

Tomasz Sommer, Mateusz Morawiecki Źródło: PAP, collage
Tomasz Sommer, Mateusz Morawiecki Źródło: PAP, collage
REKLAMA

Gdybyśmy chcieli zrezygnować z polityki klimatycznej UE byłoby to jednoznaczne z wyjściem z Unii Europejskiej – twierdził premier rządu warszawskiego Mateusz Morawiecki. Dodał, że on nie da się wepchnąć w narrację Poleksitu. Słowa polityka skomentował redaktor naczelny „Najwyższego CZAS!”-u Tomasz Sommer.

Podczas wywiadu opublikowanego w środę na „Elektryfikacja podcast Jakuba Wiecha” premier rządu warszawskiego Mateusz Morawiecki był pytany, dlaczego w Polsce brakowało węgla.

REKLAMA

– Ponieważ od wielu lat byliśmy zmuszani do tego, aby zamykać kopalnie węgla. Przypominam sobie różne przemowy naszych szanownych oponentów w Sejmie, którzy apelowali, żeby zamykać kopalnie węgla kamiennego jeszcze szybciej, żeby dostosować się do tych mód współczesności jeszcze szybciej – wskazał premier, dodając, że „to dopiero wielki kryzys energetyczny końcówki roku 2021 i całego 2022 r. doprowadził do tego, że szereg elektrowni węglowych zostało na powrót uruchomionych w Europie Zachodniej i energetyka węglowa na krótko odzyskała swoją rentowność”.

Zdaniem szefa rządu warszawskiego, który m.in. nie użył w Brukseli prawa weta wobec Fit for 55, „brutalna polityka” klimatyczna Unii Europejskiej, prowadzi do tego, że koszty uprawnień do emisji 1 tony CO2 znowu oscylują wokół 100 euro, a to spowoduje, że energetyka węglowa nie będzie opłacalna.

– Ponieważ polityka klimatyczna UE jest rdzeniem polityki gospodarczej całej UE i wszyscy, którzy znają się na UE, wiedzą, że gdybyśmy sobie chcieli wyjść z polityki klimatycznej, tak po prostu zrezygnować z polityki klimatycznej UE, byłoby to jednoznaczne z wyjściem z Unii Europejskiej de facto – stwierdził Morawiecki. Zwrócił uwagę, że ci, którzy tak mówią, „radykałowie, z jednej czy drugiej strony, albo świadomie, albo nieświadomie chcą nas wepchnąć w narracje Poleksitu”.

– Ja nie dam się wepchnąć w narrację Poleksitu i wolę manewrować między tymi skałami, czasami ostrymi wystającymi skałami ponad wody. I co nam się do tej pory całkiem nieźle udaje, niż dać się wpuścić w taką pułapkę – grzmiał Morawiecki.

Premier, pytany był też o to czy to oznacza, że nie popiera „narracji zniesienia ustawą dyrektywy ETS”, odpowiedział: „To nie jest możliwe w planie europejskim”. – To proponują ci, którzy albo nie mają wiedzy, albo mają po prostu złą wolę w tej kwestii – twierdził.

Szef rządu warszawskiego był pytany, czy obecny kryzys jest szansą, by Polska okrzepła, wzmocniła się. – Taką wielką szansą jest to, że udało się rządowi PiS po raz pierwszy w historii Polski naprawić system finansów publicznych – utrzymywał.

Przypomniał, że „był taki ruch egzekucyjny w XVI wieku, który chciał naprawić armię, finanse publiczne i sądy”. – 500 lat minęło i można powiedzieć, że cały czas to są nasze trzy pięty achillesowe, ale jedną z nich już (…) w dużym stopniu zreperowaliśmy. To są właśnie finanse publiczne. Teraz umacniamy nasza armię, a myślę, że w kolejnej kadencji, w kolejnych kadencjach również uda nam się usprawnić nasze sądownictwo – powiedział bez cienia żenady Morawiecki.

Do słów szefa rządu warszawskiego odniósł się Tomasz Sommer. „«Gdybyśmy chcieli sobie wyjść z polityki klimatycznej (…) byłoby to jednoznaczne z wyjściem z UE (…)» mówi cenzor Morawiecki w wywiadzie dla Hałabały. Cenzorze Morawiecki, Polska jest w UE nie z miłości tylko dla korzyści. Jak ich nie ma to trzeba z wyjść z tego tramwaju” skwitował.

To zgotował Polakom PiS i „chodzące nieszczęście, czyli Mateusz Morawiecki”. Konfederacja przestrzega [VIDEO]

REKLAMA