Rosja zapowiada, że będzie próbowała wydobyć resztki amerykańskiego drona z dna Morza Czarnego

dron
Reaper Fot. Wikipedia domena publiczna
REKLAMA

Sekretarz Rady Bezpieczeństwa Rosji Nikołaj Patruszew zapowiedział, że „Rosja będzie próbowała wydobyć szczątki amerykańskiego drona, który wpadł do Morza Czarnego”. Chodzi o amerykański dron MQ-9 Reaper, który miał kolizję z rosyjskim samolotem SU-27.

Nikołaj Patruszew rozmawiał z dziennikarzem Zarubinem w programie „Moskwa Kreml Putin”. „Nie wiem, czy będziemy w stanie to zdobyć, czy nie, ale fakt, że musimy to zrobić i zrobimy to, bo jest to koniecznością” – powiedział Patruszew.

REKLAMA

Polityk dodał, że ma nadzieję na powodzenie tej operacji. Jego zdaniem „incydent z dronem po raz kolejny potwierdza, że ​​Stany Zjednoczone są bezpośrednio zaangażowane w działania wojenne na Ukrainie”. Z kolei dyrektor Służby Wywiadu Zagranicznego Siergiej Naryszkin powiedział, że Rosja ma techniczne możliwości wydobycia wraku.

„Wiemy i rozumiemy mniej więcej, jakie cele mają Amerykanie w związku z działaniami wywiadowczymi, wykorzystaniem środków technicznych i staramy się identyfikować te obiekty i terytoria, które są dla nich najbardziej interesujące” – dodał Naryszkin.

Rosyjska agencja RIA Nowosti przywołuje opinię rzecznika Białego Domu Johna Kirby, że „Waszyngton nie jest pewien, czy będzie w stanie odzyskać wrak drona, ale Stany Zjednoczone nie chcą, aby szczątki drona wpadły w niepowołane ręce i podejmują działania zapobiegające takiemu rozwojowi sytuacji”.

Rosyjskie Ministerstwo Obrony podaje wersję, że „rankiem 14 marca amerykański dron MQ-9 z wyłączonymi transponderami naruszył granice strefy tymczasowego obszaru użytkowania przestrzeni powietrznej nad Morzem Czarnym”. Według agencji dron „leciał w kierunku rosyjskiej granicy na Krymie, a rosyjskie myśliwce zostały podniesione w powietrze w celu zidentyfikowania intruza”. „W wyniku gwałtownego manewru dron wszedł w niekontrolowany lot z utratą wysokości i wpadł do wody”.

Moskwa twierdzi, że rosyjskie myśliwce nie miały kontaktu z MQ-9, nie użyły broni i bezpiecznie wróciły do bazy. Amerykanie podają, że dron spadł po tym, jak rosyjski Su-27 staranował jego śmigło. Przyznają, że Su wrócił do bazy, ale ich zdaniem został uszkodzony po kolizji z dronem.

Źródło: RIA

REKLAMA