Bosak kontra Stankiewicz: „Nie mieszajmy swoich żon do dyskusji” [VIDEO]

Krzysztof Bosak oraz Andrzej Stankiewicz
Krzysztof Bosak oraz Andrzej Stankiewicz. / foto: screen YouTube: Radio ZET (kolaż)
REKLAMA

W programie „6. Dzień Tygodnia w Radiu Zet” gościem był m.in. poseł Konfederacji Krzysztof Bosak. Polityk był pytany przez Andrzeja Stankiewicza m.in. o wyrok ws. aktywistki aborcyjnej, Justyny Wydrzyńskiej, oskarżonej o pomoc w zabiciu nienarodzonego dziecka.

Przypomnijmy, że we wtorek Sąd Okręgowy Warszawa-Praga wydał wyrok w sprawie aktywistki Aborcyjnego Dream Teamu Justyny Wydrzyńskiej oskarżonej o pomoc przy „przerwaniu ciąży” poprzez dostarczenie tabletek poronnych. Sąd uznał, że jest winna zarzucanego jej czynu i skazał ją na karę ośmiu miesięcy ograniczenia wolności polegającą na wykonywaniu nieodpłatnej pracy na cele społeczne w wymiarze 30 godzin miesięcznie.

REKLAMA

Proces Wydrzyńskiej

Na początku grudnia 2021 roku Prokuratura Okręgowa Warszawa-Praga w Warszawie skierowała do sądu akt oskarżenia w tej sprawie. Aktywistce zarzucono, że w lutym 2020 roku udzieliła „pomocy” przy zabijaniu dziecka nienarodzonego, przekazując co najmniej 10 tabletek zawierających mizoprostol (substancję wywołującą poronienie). Grożą za to trzy lata więzienia. Sprawę zgłosił partner kobiety, który wcześniej nie chciał się zgodzić, aby „pozbyła się” ona dziecka za granicą.

– Justyna W. została oskarżona o to, że w dniu 24 lutego 2020 roku w Przasnyszu, w zamiarze, aby inna osoba dokonała przerwania ciąży z naruszeniem przepisów ustawy, udzieliła jej pomocy poprzez oferowanie za pomocą łączy teleinformatycznych porad oraz przekazanie za pośrednictwem operatora pocztowego produktów leczniczych o działaniu poronnym, w postaci co najmniej dziesięciu tabletek zawierających w składzie mizoprostol, czym wprowadziła do obrotu produkt leczniczy nie posiadając pozwolenia na dopuszczenie do obrotu – informowała prokuratura.

Drugi czyn z aktu oskarżenia dotyczył wprowadzenia do obrotu lub przechowywania w celu wprowadzenia do obrotu produktu leczniczego bez pozwolenia na dopuszczenie go do obrotu.

Proces dotyczący aktywistki ruszył kwietniu 2022 roku. – Sąd skazał wyżej wymienioną na karę ośmiu miesięcy ograniczenia wolności polegającą na wykonywaniu nieodpłatnej pracy na cele społeczne w wymiarze 30 godzin miesięcznie – poinformowała we wtorek rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie Katarzyna Skrzeczkowska. Dodała, że od drugiego czynu aktywistka została uniewinniona. Wyrok jest nieprawomocny.

Aktywiści zapowiedzieli apelację. – Nie czuję się winna. Idziemy do sądu apelacyjnego. Cały czas pomagam osobom, które się do nas zgłaszają – mówiła na konferencji po rozprawie dziennikarzom Wydrzyńska.

„Parasol ochronny” dla aborcjonistów

Wyrok w tej sprawie był jednym z tematów rozmowy w Radiu Zet. – Jest dla mnie zaskoczeniem informacja, którą pan redaktor powiedział, że to jest pierwszy taki wyrok – powiedział Krzysztof Bosak.

– To pokazuje, że lobby proaborcyjne było przez 8 lat rządów PiS-u pod jakąś szczególną ochroną – wskazał.

Jak dodał, „myśmy na to zwracali uwagę wielokrotnie, że z jednej strony zapadł wyrok w Trybunale Konstytucyjnym, z drugiej strony dziwny parasol ochronny został roztoczony przez prokuraturę, przez ministra Ziobrę”.

– Teraz na finiszu okazuje się, że gdy zwolennicy i propagatorzy aborcji działają zupełnie jawnie, robią swoje akcje, że rozsyłają te środki dzieciobójcze, żeby każdy niezależnie od przepisów prawa robił sobie aborcję – podkreślił. – To jest jednak zdumiewające – skwitował Bosak.

„Wyrok symboliczny”

Dziennikarz postanowił zagrać inną kartą. – Pana żona pracuje w Instytucie Ordo Iuris… – powiedział Stankiewicz.

– Nie mieszajmy swoich żon do dyskusji. Pozwoli pan, że ja swoje poglądy zaprezentuje w tej sprawie – odparł Bosak.

– Informacyjnie dla naszych widzów i słuchaczy: pańska żona pracuje w Instytucie Ordo Iuris, to chyba nie jest tajemnicą. Instytut Ordo Iuris był jedną ze stron w tym postępowaniu w tym postępowaniu i chciał, żeby ta aktywistka została skazana na więzienie w zawieszeniu. Czy to jest ten kierunek, który jest panu bliski? – nie dawał za wygraną Stankiewicz.

– Zarówno kiedy rządziła w Polsce lewica, jak i kiedy rządziła Platforma Obywatelska, jak i teraz kiedy rządzi PiS obowiązywały te same przepisy Kodeksu karnego, które pozwalały kogoś, kto zabija dziecko nienarodzone bez przyzwolenia przepisów prawnych, czyli nielegalnie skazać jak za zabójstwo, czyli nawet na 8 lat więzienia – wskazał Bosak.

– W świetle tych przepisów skazanie na prace społeczne jest absolutnie wyrokiem symbolicznym – podkreślił.

„To powinno być traktowane dość podobnie do zabójstwa w istocie. Jak inaczej?”

– Ale te 8 lat więzienia to jest ten kierunek, który jest panu bliski? – dociekał dziennikarz.

– Kodeks karny, zdaje się, został wypracowany w czasie, kiedy Polską rządziła lewica… – wskazał polityk Konfederacji.

– Ale ja pytam o pańską ocenę takich spraw – ciągnął dalej prowadzący.

– 8 lat jest stąd, że 8 lat to jest najniższa kara za zabójstwo – wskazał Bosak, powołując się na art. 148 Kk. – Natomiast zabicie dziecka nienarodzonego jest karane w świetle przepisów 148 artykułu Kodeksu karnego – dodał.

– Tam jest pewna gradacja, jeżeli dziecko jest bardziej rozwinięte, to ustawodawca – zdaje się, że lewicowi politycy ten Kodeks karny pisali… – dodał.

– Jaki byłby wyrok, który byłby sprawiedliwy pańskim zdaniem? – pytał Stankiewicz.

– Ale ja nie znam tej sprawy, więc bez sensu jest mnie o to pytać. Ja nie wiem, w jakim wieku było to dziecko… W jakim wieku było to dziecko, które próbowano zabić? – pytał Bosak.

 Nie wiem tego – przyznał Stankiewicz. – A więc Kodeks karny uzależnia karę od etapu rozwoju – wskazał polityk.

– Ale czy pan dopuszcza karę więzienia bezwzględnego w tej sprawie? – dopytywał prowadzący.

– Ja uważam osobiście, że my nie powinniśmy być państwem takim jak Chiny, gdzie jak się narodziła dziewczynka to ją w wiadrze topiono, czy jak w Stanach Zjednoczonych, gdzie w niektórych stanach dziecko w trakcie narodzin można jeszcze było zabić przecinając mu rdzeń kręgowy. To są rzeczy obrzydliwe i sprzeczne z prawami człowieka – zaznaczył poseł.

– Ja pana pytam konkretnie, czy w takich sprawach powinno być orzekane więzienie bezwzględne? – pytał dalej dziennikarz.

– Uważam, że sytuacja prawna, w której byśmy chronili, tak jak jest to w Kodeksie cywilnym, prawa spadkowe dziecka nienarodzonego, a nie chronili jego życia, jest absurdalna, więc tak powinna być oczywiście ochrona prawna życia nienarodzonego – powiedział Bosak.

– To jest osobna rzecz od sporu o aborcję, bo spór o aborcję to jest o to, jakie są granice ochrony prawnej. A tutaj mówimy o przepisach, gdzie jest nielegalne zabicie dziecka i jaka za to powinna być kara. To sąd orzeka, nie politycy – dodał.

– Czy pan uważa, że w takich sprawach powinno być orzekane więzienie, bez względu na jego wymiar? – pytał Stankiewicz.

– Jeżeli ktoś z premedytacją, w sprzeczności z przepisami prawa, doprowadzi do śmierci dziecka nienarodzonego, to to powinno być traktowane dość podobnie do zabójstwa w istocie. Jak inaczej? – skwitował Krzysztof Bosak.

REKLAMA