
17 marca Międzynarodowy Trybunał Karny (MTK) wydał nakazy aresztowania prezydenta Federacji Rosyjskiej Władimira Putina i rosyjskiej rzeczniczki praw dziecka Marii Lwowej-Biełowej, którzy stoją za decyzją o przymusowej deportacji ukraińskich dzieci do Rosji. Pytanie jednak, czy moskiewskiego przywódcę w ogóle można aresztować?
Putin i Lwowa-Biełowa są podejrzani o „zbrodnię wojenną polegającą na bezprawnej deportacji ludności (dzieci) i bezprawnym przesiedleniu ludności (dzieci) z terenów okupowanych Ukrainy do Federacji Rosyjskiej”.
Obecne działania Rosjan względem ukraińskich dzieci przypominają to, co robili niemieccy naziści w czasie II wojny światowej m.in. z polskimi dziećmi.
Teoretycznie więc zarówno rosyjski prezydent, jak i rzeczniczka prawd dziecka, powinni zostać aresztowani, jeśli pojawią się w państwie, które ratyfikowało Rzymski Statut Międzynarodowego Trybunału Karnego z 17 lipca 1998 r w Rzymie.
Prezes Międzynarodowego Trybunału Karnego w Hadze prof. Piotr Hofmański został zapytany w TVN24, czy aresztowanie Putina jest w ogóle możliwe.
Profesor tłumaczy, że z jednej strony – strony które ratyfikowały statut rzymski miałyby obowiązek dokonać takiego aresztowania, jeśli Putin odwiedziłby ich państwo.
– W konsekwencji, jeżeli osoba ścigana nakazem pojawia się na terytorium państwa, które jest stroną statutu rzymskiego, ciąży na tym państwie prawny obowiązek wykonania tego nakazu, aresztowania tej osoby i dostarczenia jej przed trybunał haski – wyjaśnił.
Z drugiej strony jednak – „rzeczą która jest dyskutowana, jest ewentualne korzystanie przez niektórych oskarżonych czy podejrzanych z immunitetu międzynarodowego”.
– Ale tę kwestię trybunał już rozstrzygnął, stwierdzając w sprawie prezydenta Umara al-Baszira, byłego prezydenta Sudanu, że ten immunitet nie chroni przed odpowiedzialnością za zbrodnie przewidziane w statucie rzymskim – stwierdził prezes MTK.