
W sobotni wieczór w Paryżu, w pobliżu Place d’Italie wybuchły starcia między demonstrantami a policją. W sumie przez cały weekend trwają demonstracje przeciwko uchwalonej reformie emerytalnej, do czego rząd zastosował art. 49 konstytucji pozwalający uniknąć głosowania w parlamencie.
W sobotę zamieszki wybuchły także m.in. w Lyonie, Nantes i Brest. Po starciach piątkowych prefektura zakazał demonstracji w stolicy na Place de la Concorde. W sobotę to symboliczne miejsce w Paryżu znalazło się pod szczególnym nadzorem setek policjantów, a w pobliżu przygotowano armatki wodne. Policja rewidowała przechodniów i rozpędzała każdą większą grupę.
Demonstracja miała więc miejsce w Paryżu na wezwanie CGT Île-de-France na Place d’Italie. Pod koniec wieczoru wybuchły starcia z policją o pojawiły się barykady. Według źródła policyjnego 81 osób zostało aresztowanych. Spokój powrócił w sobotę około 22:30.
Demonstracje odbywały się także w Marsylii, Lille, Amiens, Caen, Saint-Etienne, Roanne, Besançon, Dijon, Grenoble, Gap, Annecy, Lodève… W Nantes zgromadziło się 15 000 osób według związków, w Brest między 5 a 8 000. W obydwu miastach doszł odo walk z policją.
W Lyonie duże siły policyjne rozproszyły zgromadzenie liczące od 400 do 500 osób na placu Lyautey w 6. dzielnicy. Tam doszło do 17 aresztowań. Wprowadzenie reformy emerytalnej poza parlamentem najwyraźniej rozsierdziło nie tylko związki zawodowe.
Siły polityczne, które wspierają Macrona (Renesans) nie mają większości w parlamencie. W pomysłach ideologicznych, Macrona wspiera często lewica, tutaj liczyli na poparcie centroprawicowych Republikanów. Posłowie tej partii ostatecznie podniesienia wieku emerytalnego do lat 64 nie poparli. Warto dodać, że w podzięce za ten gest, Zjednoczenie Narodowe Marine Le Pen zapowiedziało, że w przyszłości w okręgach, w których startują deputowani Republikanów odrzucający ustawę, partia narodowa nie wystawi im kontrkandydatów…
Partia Republikanie jest podzielona. Jej szef Eric Ciotti, który reformę rządową wspiera, poinformował, że jego biura w Nicei zostały w nocy z soboty na niedzielę zdewastowane.
Partię Republikanie (LR) zaatakował też były jej działacz, a obecnie minister gospodarki Bruno Le Maire. W wywiadzie dla „Le Parisien” skrytykował swoich byłych towarzyszy z centroprawicy, winnych, jego zdaniem, „chęci obalenia rządu”. Tu trzeba wyjaśnić, że rząd ma prawo do wyjątkowego przeforsowania ustawy bez zgody parlamentu, ale musi się liczyć z wotum nieufności ze strony opozycji.
Tymczasem przeciw reformie emerytalnej jest znaczna większość Francuzów, którzy odbierają to nie tylko jako podwyższenie o 2 lata wieku emerytalnego, ale przede wszystkim jako zamach na styl francuskiego życia, w którym życie na emeryturze to cel wielu z nich.
Końca protestów nie widać. Poza zadymami na ulicach, niebezpieczne dla rządu wydają się być blokady rafinerii, a na wielu stacjach w kilku regionach zaczyna powoli brakować paliwa. Trwają dokuczliwe strajki śmieciarzy, chociaż prefektura przejęła paryskie firmy oczyszczania, zapowiadane są strajki transportu.
— Nico Soulie (@fustageclub) March 18, 2023
💥 Paryż. Prefektura zakazała manifestacji na placu Concorde, więc dzisiaj zadyma przeniosła się na place d'Italie, w XIII dzielnicy, między wieżowcami a Chinatown, ku zdumieniu mieszkańców nienawykłych do manifestacji.
Ciekawostka (link do całości niżej):pic.twitter.com/4wkfPiciQR— Adam Gwiazda (@delestoile) March 18, 2023