Prezydent Federacji Rosyjskiej, Władimir Putin, udał się do okupowanego przez Rosję ukraińskiego Mariupola. Tam w propagandowej przemowie mówił o działaniach ukraińskich wojsk.
Putin niespodziewanie pojawił się w sobotę na okupowanych przez Rosjan terytoriach Ukrainy. Najpierw odwiedził Krym, a następnie udał się do Mariupola, gdzie „dokonał inspekcji szeregu miejskich obiektów, a także rozmawiał z mieszkańcami”.
Rosyjski prezydent miał jeździć po mieście samochodem w towarzystwie wicepremiera Marata Chusnullina, który szczegółowo informował go o sytuacji w regionie. Oczywiście niewykluczone, że w samochodzie był sobowtór polityka – wiadomo, że Putin z nich korzysta.
Chasnullin w rozmowie Putin stwierdził, że zaraz po „wyzwoleniu” miasta odwiedził lokalny szpital i „widział na własne oczy, że uchodźcy żyją, pacjenci zostają, a operacje przeprowadza się w sąsiednich budynkach”.
– Cały sprzęt medyczny został zaminowany – stwierdził.
– Normalni ludzie nie robią tego w ten sposób – skomentował słowa polityka oburzony Władimir Putin.
We wrześniu Mariupol wraz z obwodem donieckim i trzema innymi obwodami (ługańskim, zaporoskim i chersońskim) został bezprawnie zaanektowany i włączony do Federacji Rosyjskiej. Podczas oblężenia miasta przez Rosjan zginąć mogło nawet 20 tys. cywilów.