Mistrz boksu tajskiego posłał do szpitala czterech policjantów. To była jego ostatnia walka?

Hiszpańska policja / Zdjęcie ilustracyjne / Foto: Kevin.B, CC BY-SA 3.0, Wikimedia Commons
Hiszpańska policja / Zdjęcie ilustracyjne / Foto: Kevin.B, CC BY-SA 3.0, Wikimedia Commons
REKLAMA

Mistrz Francji w boksie tajskim wysłał czterech policjantów do szpitala podczas próby aresztowania go w Madrycie. Niezbyt trzeźwy francuski mistrz sportów walki został w stolicy Hiszpanii wyrzucony z nocnego klubu. Doszło do przepychanek.

W końcu przyjechała policja miejska Madrytu. Bokser zaatakował ich patrol i poważnie zranił kilku policjantów. Brutalna konfrontacja zakończyła się hospitalizacją czterech funkcjonariuszy policji.

REKLAMA

25-letni francuski sportowiec, którego nazwisko nie zostało ujawnione przez opisujący zdarzenie dziennik „El Mundo”, przebywał w hiszpańskim mieście, aby zobaczyć się ze swoim bratem studentem. W nocy został wyrzucony z nocnego klubu i „położył się na ziemi, zakłócając ruch uliczny”.

Przechodnie i kierowcy początkowo skontaktowali się ze służbami ratunkowymi, ale te nie dały rady zająć się potencjalnym „pacjentem”. W końcu bokser przeniósł się z ulicy na ławkę w parku przy ruchliwej arterii miasta, Paseo de la Castellana. Tam zastała go nad ranem wezwana policja.

Patrol próbował nawiązać kontakt z mężczyzną o wzroście 1,90 m, ale ten bardzo źle zareagował, gdy policjant dotknął jego nogi. Kopnął funkcjonariusza w klatkę piersiową, przewracając go na ziemię. Kiedy policjanci ruszyli na pomoc koledze, także dostali „łomot”. Kolejni zostali ranni w głowę i kręgosłup.

Do obezwładnienia młodego mężczyzny potrzeba było sześciu dodatkowych policjantów, ale w sumie czterech z nich trafiło do szpitala, w tym jeden z poważnymi obrażeniami. Ranny został także francuski bokser, który jednak został przewieziony na komendę policji w Salamance. Stanie przed sądem za znieważenie i pobicie funkcjonariuszy organów ścigania.

REKLAMA