Odwołanie wizyty monarchy „rozczarowało” Brytyjczyków, Francja to nie zawsze „elegancja”

Król Karol III
Król Karol III. / Dostawca: PAP/Abaca
REKLAMA

Media brytyjskie krytykują odwołanie wizyty Karola III we Francji. Król miał odwiedzić Paryż i Bordeaux. Miał też być podjęty przez prezydenta Macrona obiadem w Wersalu. Jednak napięta sytuacja społeczna we Francji i protesty dotyczące reformy emerytur, spowodowały, że Pałac Elizejski poprosił o „przełożenie wizyty”.

Obawiano się, że brytyjski monarcha może być mimowolnym świadkiem ekscesów, a radykałowie spróbują nawet jego wizytę zakłócić. Już kilka dni wcześniej zastanawiano się nad przełożeniem uroczystego obiadu w Wersalu w inne miejsce. Ostatecznie do wizyty nie dojdzie w ogóle.

REKLAMA

Podróż Karola III miała być okazją do zacieśnienia relacji z Europą po Brexicie. „Pierwsza wizyta królewska ofiarą niepokojów społecznych” – stwierdza dziennik „The Daily Telegraph” i nie kryje rozczarowania decyzją Paryża.

W Wielkiej Brytanii oczekiwano wizyty króla Karola III we Francji zaplanowanej na 26 i 27 marca, jako oznaki ocieplenia stosunków z Francją i UE. Problemów namnożyło się tu bowiem sporo, od sporu o łowiska, po imigrantów wyruszających z Francji i zalewających Anglię.

O „rozczarowaniu dla wszystkich” pisał też „The Independent” i przypomniał, że premier Rishi Sunak w ostatnich miesiącach zintensyfikował wysiłki na rzecz poprawy stosunków między Wielką Brytanią a Unią Europejską.

Brytyjskie media kpią też z Francuzów, którzy nie potrafią zapewnić bezpieczeństwa parze królewskiej. „Francja pogrąża się w chaosie” – głosi tytuł The Daily Telegraph i wyjaśnia, że zapewne „perspektywa oblężonego pana Macrona, który będzie jadł kolację u boku króla podczas eleganckiego bankietu w pałacu wersalskim, wokół eskalacji buntu była trudna”, całość mogła wywołać „efekt Marii Antoniny” (lud miał znienawidzić Królową za jej oderwanie się od rzeczywistości, czyli przypisywane jej słynne „niech jedzą ciastka, skoro nie mają chleba”).

„Królewska emerytura” – ironicznie opisywał sytuację „The Times”. Były też tytuły: „Macron kapituluje w obliczu tłumu”. „niezwykle krępujące odwołanie wizyty dla prezydenta” (The Daily Telegraph). Brytyjczycy zauważyli też graffiti, które pojawiały się na murach francuskiej stolicy. Były hasła – „śmierć króla” i pytanie „Karolu III, czy znasz gilotynę?”.

Zresztą niezbyt łądnie zachowywali się i lewaccy politycy wspierający rewoltę związkową. Jean-Luc Melenchon, szef Zbuntowanej Francji mówił: „Panie Królu, posłuchaj, nie mamy tu nic przeciwko tobie. Jesteś królem Anglików, to twoja sprawa”, ale dalej już groził zmasowaniem protestów i retorycznie pytał, czy Wersal niczego monarchom nie przypomina?

Anulowanie wizyty Króla to rzecz praktycznie bez precedensu. Oficjalne podróże brytyjskich władców na drugą stronę kanału zawsze były wydarzeniami zarówno dyplomatycznymi, jak i ważnymi symbolami. Odwołanie też okazuje się symbolem.

REKLAMA