Od jakiegoś czasu dziennikarze i politycy tzw. „totalnej opozycji” próbują żenić PiS i Konfederację. Tymczasem poseł Prawa i Sprawiedliwości, Radosław Fogiel, insynuuje mariaż prawicowej koalicji z drugą stroną – Platformą Obywatelską.
W ostatnim czasie media nieustannie próbują przekonać polskich wyborców, że po wyborach parlamentarnych Konfederacja wejdzie w koalicję z PiS-em. Nic nie daje to, że obie strony zaprzeczają temu, że taki scenariusz jest rzekomo szykowany.
Poseł PiS Radosław Fogiel, będąc gościem Beaty Michniewicz w „Salonie politycznym Trójki”, nie tylko zaprzeczył takim insynuacją, ale próbował przekonać słuchaczy, że szybciej dojdzie do koalicji PO-Konfederacja.
– Wariantem, który rozpatrujemy, jest takie zwycięstwo w wyborach, które pozwoli nam samodzielnie rządzić i do tego celu dążymy – stwierdził Radosław Fogiel w rozmowie z Beatą Michniewicz w „Salonie politycznym Trójki”.
– Nie przewidujemy koalicji, ale zastanawia mnie, dlaczego takie pytania miałyby się powtarzać. Dlaczego nie powtarzają się pytania o koalicję PO z Konfederacją? Było nagranie na sali sejmowej Sławomira Nitrasa, który mówił do posłów Lewicy, który mówił, że jak będziemy rządzić z Konfederacją, to coś tam wam zrobimy – mówił dalej.
Tymczasem konfederaci atakują w ostatnim czasie zarówno Prawo i Sprawiedliwość, jak i Platformę – i wygląda na to, że nie po drodze im z żadną z tych partii.
