Polski samochód elektryczny do tej pory miał jedynie design, a teraz znów nie ma nawet tego. Poprzedni wygląd nigdy niezbudowanego samochodu, który Morawiecki obiecywał Polakom, został anulowany. Nowy design mają stworzyć w ciągu trzech lat włosi.
O sprawie pisze „Rzeczpospolita”. Nowy wygląd samochodu Izera, bo tak ma się nazywać tworzony przez państwo polskie elektryk, ma zaprojektować legendarne biuro stylistyczne Pininfarina, które projektowało m.in. dla takich marek jak Ferrari czy Alfa Romeo.
Studio ma dla Warszawy zaprojektować trzy modele dla Izery – SUV-a, hatchbacka i kombi. ElectroMobility Poland (EMP). Włosi mają na to aż trzy lata.
Studio, które tworzyło modele dla takich marek jak Ferrari 250 GT, Alfa Romeo Spyder, Jaguar XJ czy Ferrari F50 będzie musiało oprzeć swój projekt na bazie, którą stanowić będzie chińska platforma grupy Geely.
Skąd decyzja o zmianie? Zdaniem ElectroMobility Poland wygląd polskiego elektryka już się opatrzył. Tak więc – zanim auto zdążyło w ogóle powstać, już zmienia się jego wygląd.
Daje to możliwość otworzenia za 3. lata kolejnej gali, na której fetowane będzie przedstawienie kolejnego niejeżdżącego modelu.
Tymczasem Izera otrzymała niedawno kolejne 250 mln zł dokapitalizowania z budżetu państwa. „To kolejny zastrzyk gotówki, wcześniej spółka otrzymała już 250 mln zł od Fundusz Reprywatyzacji” – pisze „Rzeczpospolita”. I tak to się kręci za nasze pieniądze…
Mają poważne kłopoty z pobieraniem gotówki z opodatkowanych bankomatów. A będzie jeszcze gorzej
