Rosja chwali się, że omija europejskie embargo na ropę, a jej eksport tego surowca do Indii wzrósł… 22-krotnie

Zdjęcie ilustracyjne. / foto: Pixabay
Zdjęcie ilustracyjne. / foto: Pixabay
REKLAMA

Rosja, na którą nałożono sankcje międzynarodowe, próbuje przekierować eksport ropy i gazu do „przyjaznych krajów”. Zapotrzebowanie na ropę jest duże, bo w krajach „trzeciego świata” nie bawią się w żadne „zielone transformacje”. Problem jest czasami tylko transport i brak infrastruktury.

Moskwa patrzy szczególnie na olbrzymie rynki, Chin Indii, czy Pakistanu (niedawno zbudowano do tego kraju rurociąg). W obliczu zachodnich sankcji od początku rosyjskiego ataku na Ukrainę, eksport rosyjskiej ropy do Indii został wielokrotnie pomnożony. W 2022 roku miał wzrosnąć… 22-krotnie.

REKLAMA

Tak przynajmniej twierdzi rosyjski wicepremier odpowiedzialny za energetykę Aleksander Nowak:

„większość naszych zasobów energetycznych została przekierowana na inne rynki, rynki zaprzyjaźnionych krajów. Jeśli weźmiemy na przykład dostawy ropy do Indii, to w zeszłym roku wzrosły one 22-krotnie” – powiedział, nie podając jednak ilość dostarczonego surowca do tego kraju. Nowak dodał, że także dostawy do Chińskiej Republiki Ludowej i na inne rynki „znacznie wzrosły”.

Odbiorcami nadmiaru rosyjskich węglowodorów stają się obecnie kraje Azji. Moskwa liczy na zrekompensowanie sobie utraconych kontraktów w Europie. Nawet jeśli uznać, że podawane dane są propagandowym prężeniem muskułów przez Rosję, to jednak i tak okazuje się, że agresor na razie z sankcjami sobie radzi.

Źródło: AFP

REKLAMA