Kidawa-Błońska przeczy ekonomii. Padły słowa o Konfederacji

Małgorzata Kidawa-Małgorzata Kidawa-Błońska / Fot. PAP
Małgorzata Kidawa-Błońska / Fot. PAP
REKLAMA

Platforma Obywatelska licytuje się z Prawem i Sprawiedliwością na rozdawnictwo. Małgorzata Kidawa-Błońska bajdurzy, że „babciowe”, kredyt 0 proc. itd. da się wprowadzić… bez podwyższania podatków. Padają także słowa o Konfederacji.

Donald Tusk z jednej strony mówi, że należy wrócić do liberalizacji gospodarki, z drugiej proponuje kolejne programy socjalne. To się wyklucza.

REKLAMA

Właśnie o sposób finansowania obietnic wyborczych w Radiu Zet pytana była Małgorzata Kidawa-Błońska, kandydat z ramienia PO na prezydenta w 2020 roku, która na finiszu kampanii została wymieniona na Rafała Trzaskowskiego.

Kidawa-Błońska twierdzi, że „babciowe”, kredyt 0 proc. na mieszkanie da się wprowadzić bez podwyższania podatków.

Trochę będzie kosztować („babciowe” – red.). W tej chwili tego nie powiem, ale jeżeli z minimalnej pensji pracującej to, co jest płacone na podatki, ZUS, to i tak jest więcej, niż to „babciowe”. Na „babciowe” nikomu nie trzeba zabierać pieniędzy – powiedziała Kidawa-Błońska.

I „zapewnia”, że podatki nie wzrosną. – Podatki nie mają wzrosnąć. Mamy w tej chwili bardzo duże obciążenie podatkami. Mamy wiele danin, które naprawdę nie są potrzebne, a podatki w wielu przypadkach niezrozumiałe – kontynuowała i nawet powieka jej nie zadrżała.

POPiS kłamie w tej kwestii jak z nut. Obie partie bajdurzą o niskich podatkach, o niewprowadzaniu nowych, tymczasem zarówno PiS, jak i PO za swoich rządów podatki podwyższali i wprowadzali nowe. Nazywali je często opłatami, daninami, ale to wciąż podatki zdzierane z obywateli na pokrycie rozdawnictwa i zaspokojenia potrzeb partyjnych notabli.

Kidawa-Błońska o Konfederacji

Kidawa-Błońska wypowiedziała się także o rosnącym poparciu Konfederacji. Twierdzi ona, że prawicowe ugrupowanie osiągnęło już „sufit”.

Jedno z pytań prowadzącej rozmowę red. Beaty Lubeckiej brzmiało, czy Platforma byłaby w stanie utworzyć koalicję z Konfederacją.

Dla nas ważne są prawa obywatelskie, silne miejsce Polski w UE, tolerancja. Tego wszystkiego Konfederacja nie proponuje (…) Samo mówienie, że myślą o wolnym rynku, to trochę za mało. Miedzy nami i Konfederacją jest zbyt wiele poważnych różnic. Dla mnie negowanie uczestnictwa Polski w UE jest nie do przyjęcia – stwierdziła wicemarszałek Sejmu.

Ostatnio Konfederacja mówi, że nie chcą wyjść z UE, tylko że rząd PiS jest zbyt uległy wobec UE – zauważyła prowadząca program.

Dla mnie UE jest wartością, prawa człowieka są wartością, prawa kobiet są wartością. Dla mnie koalicja z Konfederacją jest w tej chwili niewyobrażalna. Nie wiem, co by się mogło wydarzyć, bo jednak musi być minimum wspólnych rzeczy, które chce się razem zrobić – odpowiedziała Kidawa-Błońska.

W czasie kampanii prezydenckiej Rafał Trzaskowski puszczał oko do wyborców Konfederacji – przypomniała Lubecka.

Jesteśmy w bardzo trudnym momencie odbudowy rządzenia w Polsce i trzeba skupić się na priorytetach. Nie można robić tego z kimś, kto neguje podstawowe wartości: wolność, prawa obywatelskie i Unia, są dla mnie podstawą – mówiła polityk PO.

Próbowała przeprowadzić także „analizę” i odpowiedzieć na pytanie, dlaczego Konfederacja zyskuje poparcie i przyciąga szczególnie mężczyzn w wieku 18-39 lat? – To jest ważne pytanie do socjologów. W każdych wyborach ważne jest to, co się będzie działo w kampanii wyborczej, o czym będzie się mówiło. To będzie moment edukacji, dla wyborców, kogo mają wybrać. Wtedy to poparcie dla Konfederacji spadnie – stwierdził gość Radia Zet.

Może chodzi o to, że wy, jako platforma porzuciliście liberalny program, ścigając się PiS-em na populizm – zauważyła red. Lubecka.

To nie są obietnice socjalne – „babciowe” i kredyty – cały czas obstawała przy swoim Kidawa-Błońska. – Rolą państwa jest także wspieranie ludzi, którzy pracują. Uważam, że Konfederacja osiągnęła bardzo wysoki pułap, ale moim zdaniem więcej już nie osiągnie – dodala.

REKLAMA