Polowanie na myśliwego. Zastrzelił dwa łosie, stanie przed sądem

Ziewający łoś. Zdjęcie: Pixabay
Ziewający łoś. Zdjęcie: Pixabay
REKLAMA

Przed Sądem Rejonowym w Zambrowie stanie myśliwy, któremu miejscowa prokuratura zarzuciła polowanie z naruszeniem przepisów karnych Prawa łowieckiego i zabicie dwóch łosi. Początkowo śledczy wystąpili do sądu z wnioskiem o warunkowe umorzenie postępowania, ale ostatecznie go wycofali.

Sprawa trafi więc na rozprawę. Przy postawionym zarzucie, 72-letniemu myśliwemu grozi do pięciu lat więzienia. Oskarżony twierdzi, że łosie pomylił z jeleniami i sarnami, na które odbywało się polowanie. Jak powiedział publicznemu Radiu Białystok, gdy zwierzęta przebiegały przez drogę, miał pod słońce i nie widział dokładnie, że to nie jelenie, a łosie – klępa z łoszakiem. Oddał dwa strzały.

REKLAMA

Wojewoda podlaski chce, by myśliwy zapłacił też finansowy ekwiwalent za zabicie zwierząt, na których odstrzał obowiązuje od lat moratorium.

Zbiorowe polowanie miało miejsce w listopadzie ub. roku niedaleko miejscowości Grądy Woniecko. W śledztwie nadzorowanym przez Prokuraturę Rejonową w Zambrowie myśliwy usłyszał zarzut polowania w czasie ochronnym (czyli w czasie obowiązywania moratorium na odstrzał łosi).

Po zakończeniu postępowania przygotowawczego prokuratura uznała, że są przesłanki do zastosowania w tej sprawie warunkowego umorzenia postępowania karnego. Chodziło m.in. o wcześniejszą niekaralność myśliwego i jego przyznanie się. Miałby on też zapłacić 5 tys. zł nawiązki i stracić broń.

Wniosek trafił do zambrowskiego sądu, ale ostatecznie prokuratura go skutecznie wycofała. Szef Prokuratury Rejonowej w Zambrowie Marek Mioduszewski powiedział w środę, że jeszcze raz przeanalizował zebrane dowody i doszedł do wniosku, iż jednak sąd powinien tę sprawę rozpoznać w normalnym trybie, czyli na rozprawie. Przypomniał, że sąd również może sprawę zakończyć warunkowym umorzeniem.

Aby sąd rozpoznał sprawę na rozprawie, prokuratura musi teraz uzupełnić akta o wykaz dowodów do przeprowadzenia i osób, które chce ona przesłuchać przed sądem.

REKLAMA