Tomasz Komenda ponownie przed sądem, ale w zupełnie innej sprawie

Tomasz Komenda.
Tomasz Komenda. (Zdj. PAP/Paweł Supernak)
REKLAMA

Tomasz Komenda, który niesłusznie spędził w więzieniu 18 lat, wrócił przed oblicze sądu. Tym razem jednak chodzi o alimenty, o które pozwała go była partnerka.

Tragiczną historię Tomasza Komendy można poznać poprzez film „25 lat niewinności”. Komenda został skazany za gwałt oraz morderstwo 15-letniej Małgorzaty Kwiatkowskiej, czego miał dopuścić się w noc sylwestrową z 1996 na 1997 rok. Mężczyźnie alibi dawało kilkanaście osób, jednak sąd dał wiarę jednej kobiecie – Dorocie, skonfliktowanej z babcią Komendy.

REKLAMA

Jak po latach poinformowała „Gazeta Wyborcza”, badanie wariografem wykazało, że kobieta w czasie śledztwa kłamała. Nie był to zresztą pierwszy przypadek, bo już wcześniej miała epizody związane ze składaniem fałszywych zeznań, co jednak nie stanowiło dla sądu przeszkody, by wydać wyrok skazujący.

Tomasz Komenda przesiedział w więzieniu 18 lat za zbrodnię, której nie popełnił. Dopiero w maju 2018 r. Sąd Najwyższy uniewinnił Komendę. W końcu Komenda, który przesiedział w więzieniu 18 lat za zbrodnię, której nie popełnił, zamknął dramatyczny rozdział życia. Sąd zdecydował, że poszkodowany dostanie prawie 13 milionów złotych: 12 milionów zadośćuczynienia oraz 811 tys. 533 złotych odszkodowania.

Komenda znów przed sądem. Chodzi o alimenty

O jego tragicznej sprawie nakręcono film „25 lat niewinności”. Na pierwszym pokazie Komenda przedstawił swoją partnerkę Annę w widocznej ciąży i oświadczył się jej. Potem na świat przyszedł ich syn Filip.

Związek jednak rozpadł się, a Anna twierdzi, że jej były partner nie łoży na syna. Kobieta pozwała Komendę o alimenty.

– Ludzie myślą, że ja pławię się w luksusie, że skorzystałam z milionów, które dostał Tomek. (…) To wszystko nieprawda – mówi kobieta „Super Expressowi”.

Komenda zamierza się odwoływać od płacenia alimentów. – Są zdecydowanie za wysokie – powiedział.

Dodatkowo mężczyzna twierdzi, że utrudnia mu się kontakt z dzieckiem, o który również zamierza walczyć.

REKLAMA