Terroryści podpalają Hiszpanię? Ponad 120 pożarów w ciągu dwóch dni

Fot. ilustracyjne. Strażacy gaszący pożar. Źródło: Pixabay
Fot. ilustracyjne. Strażacy gaszący pożar. Źródło: Pixabay
REKLAMA

Ponad 120 pożarów w 35 gminach Asturii na północy Hiszpanii wybuchło w ciągu ostatnich dwóch dni. Prokuratura Asturii wszczęła postępowania wyjaśniające przyczyny pożarów; podejrzewa się celowe, zorganizowane podpalenia – poinformowała w piątek telewizja publiczna TVE.

W regionie ewakuowano do tej pory ponad 370 osób; w kilkunastu szkołach zawieszono lekcje, co dotknęło 1500 uczniów. Wiele dróg odcięto dla ruchu kołowego.

REKLAMA

Ogień dotarł blisko stolicy Asturii, Oviedo. Z wielu części miasta w piątek widoczny był ogień i dym z palącej się nieopodal Góry Naranco, na szczycie której znajduje się 30 – metrowej wysokości pomnik Najświętszego Serca Jezusowego. Ewakuowano mieszkańców pobliskich gmin Cuyences i Fitoria. Według burmistrza Oviedo, Alfredo Canteli, ogień został zaprószony o świcie jednocześnie w ponad 10 miejscach.

Regionalny premier Asturii Adrian Barbon ocenił sytuację jako „bardzo poważną”. „Tego jeszcze nie widzieliśmy, stawiamy czoła terrorystom ognia, którzy działają w sposób zorganizowany – powiedział. – To jest podobne do pandemii, nie możemy atakować, tylko bronić się i ratować ludzkie życie”.

W gaszeniu ognia bierze udział ponad 600 strażaków, dziesiątki wozów terenowych, śmigłowce i samoloty. Celem jest na razie powstrzymanie ognia, gdyż nie jest możliwe jego skuteczne gaszenie. Dym widoczny jest z kosmosu, uchwycony został przez kamery satelitów z unijnego programu Copernicus.

Minister obrony Margarita Robles zapowiedziała włączenie do akcji gaśniczej żołnierzy z wojskowej jednostki ratunkowej. Premier Hiszpanii Pedro Sanchez, który obecnie znajduje się w Chinach, złożył kondolencje na Twitterze rodzinom dotkniętym pożarami i zapowiedział pociągnięcie do odpowiedzialności winnych. Podpalaczom grożą kary do 20 lat więzienia.

W ciągu 2023 r. ponad 28 tys. ha lasów zostało spalonych w Hiszpanii. To aż 38 proc. strat w całej UE – wynika z danych europejskiego systemu EFIS.

REKLAMA