To nie żart. Rosja stanie dziś na czele Rady Bezpieczeństwa ONZ

Władimir Putin
Władimir Putin EPA/MIKHAIL METZEL / KREMLIN / SPUTNIK / POOL MANDATORY CREDIT Dostawca: PAP/EPA
REKLAMA

Choć to 1. kwietnia, to wcale nie jest żart. Federacja Rosyjska staje dziś na czele Rady Bezpieczeństwa Organizacji Narodów Zjednoczonych.

Czy to ostateczna kompromitacja ONZ? Jeszcze w zeszłym roku Zgromadzenie Ogólne ONZ potępiało inwazję Rosji na Ukrainę i odmówiła uznania separatystycznych „republik” utworzonych przez Moskwę na wschodzie Ukrainy. Domagano się także od Federacji Rosyjskiej, by wycofała swoje wojska z ukraińskich terytoriów.

REKLAMA

To oczywiście tylko deklaracje, bo Zgromadzenie Ogólne ONZ nie ma żadnych narzędzi, by zrobić cokolwiek więcej. Teoretycznie narzędzia takie posiada Rada Bezpieczeństwa ONZ, która w sytuacji „naruszenia pokoju lub aktu agresji” może na przykład nałożyć na dane państwo sankcje gospodarcze lub dyplomatyczne, a nawet przeprowadzić „siłami powietrznymi, morskimi lub lądowymi” operację konieczną „dla utrzymania albo przywrócenia międzynarodowego pokoju i bezpieczeństwa”.

Rada Bezpieczeństwa ONZ mogłaby więc np. uczynić z rosyjski dyplomatów personae non gratae. Problem w tym, że Rosja, obok USA, Wielkiej Brytanii, Francji i Chin Ludowych, należy do 5. członków stałych Rady. Co więcej – dziś stanie na jej czele.

Można to uznać za ostateczną kompromitację tej organizacji. Państwo, które było przez ONZ potępiane za zbrodniczą napaść na inne państwo, teraz stanie na czele Rady Bezpieczeństwa.

REKLAMA