Mimo wściekłych ataków Konfederacja zyskuje. Kto stworzyłby sejmową większość? [SONDAŻ]

Sławomir Mentzen. Zdjęcie: PAP
Sławomir Mentzen. Zdjęcie: PAP
REKLAMA

Mimo wściekłych ataków Konfederacja zyskuje poparcie. Jak wynika z najnowszego sondażu prawicowa koalicja cieszy się blisko dwucyfrowym poparciem i znajduje się blisko podium.

Jak wynika z najnowszego sondażu United Surveys dla Wirtualnej Polski Prawo i Sprawiedliwość ciągle może liczyć na najwyższe poparcie, ale mogłoby mieć problem z utworzeniem rządu.

REKLAMA

Rośnie poparcie Konfederacji

Na partię rządzącą chce głosować obecnie 32,5 procent respondentów. To oznacza spadek poparcia dla formacji Jarosława Kaczyńskiego o 1,3 punktu procentowego.

Na drugim miejscu tradycyjnie znalazła się Koalicja Obywatelska z poparciem 24 procent badanych, co oznacza że straciła ona minimalnie więcej niż PiS (1,4 pp.).

Za plecami dwóch największych partii znalazła się Lewica, na którą wskazało 10,3 procent respondentów, czyli o 1,1 pp. więcej niż poprzednio.

Dobry wynik notuje także Konfederacja, na którą chce głosować 9,6 procent badanych. To oznacza, że mimo wściekłych ataków prawicowa koalicja notuje wzrost poparcia o 0,3 pp.

Zyskuje także Polska 2050. Na ugrupowanie Szymona Hołowni chce głosować 8,7 procent respondentów, czyli o 0,6 pp. więcej niż ostatnio.

Do Sejmu weszłoby także PSL-Koalicja Polska, na którą głos deklaruje 5,9 procent badanych. Formacja ta traci jednak 0,5 pp. poparcia.

Podział mandatów w Sejmie

Jak takie wyniki przełożyłyby się na miejsca w Sejmie? Najwięcej mandatów zdobyłoby PiS – 187, ale mogłoby mieć problem ze znalezieniem większości.

Kolejnym partiom przypadłyby następujące liczby mandatów poselskich:

  • Koalicja Obywatelska – 133;
  • Lewica – 46;
  • Konfederacja – 41;
  • Polska 2050 – 35;
  • PSL-Koalicja Polska – 17.

Jeden mandat tradycyjnie przypadłby mniejszości niemieckiej.

Taki podział miejsc w Sejmie sprawiłby, że ewentualna koalicja obecnych partii opozycyjnych (bez Konfederacji) miałaby 231 mandatów.

Jak zatem widać ewentualna większość w nowym parlamencie może być niewielka, a do tego do jej uzyskania trzeba będzie raczej sojuszu więcej niż dwóch partii.

REKLAMA