Jeszcze Francja nie otrząsnęła się z szoku po reformie emerytalnej, a prezydent Macron już szykuje nowy front społecznych podziałów i organizuje w Pałacu Elizejskim konferencję na temat eutanazji. Ma ona podsumować wnioski tzw. „konwencji obywatelskiej”, która opowiedziała się zmianami prawa dotyczącymi „końca życia”.
Eutanazyjne pomysły są na razie w fazie „wspomaganego samobójstwa”, ale pomimo sprzeciwu związków medyków, opiekunów chorych i ostatnio lekarzy, „postępy postępu” idą do przodu. Być możę eutanazja jeszcze mocniej pozwoli przywrócić „równowagę ekonomiczną dla systemu emerytalnego”?
Prezydent Emmanuel Macron zapowiedział w poniedziałek 3 kwietnia, że chce przed końcem lata 2023 roku nowej ustawy, która zajmie się tzw. „wspomaganym samobójstwem”. Podstawą mają być „konkluzje konwencji obywatelskiej”, czyli wnioski wylosowanej grupy obywateli, którzy zajmowali się m.in. i takim tematem.
Macrona zapowiada szeroki konsensus w parlamencie i opracowanie ustawy, która będzie „modelowa”. Na pocieszenie można dodać, że francuski prezydent zapowiedział także „dziesięcioletni krajowy plan leczenia bólu i opieki paliatywnej”. To właśnie zaniedbania w opiece paliatywnej są najczęstszym źródłem prośby chorych o ich uśmiercenie.
Macron zapowiedział w tej dziedzinie „niezbędne inwestycje”. Może to być jednak tylko listek figowy dla dalszej rozbudowy cywilizacji śmierci, od pomysłu zapisania aborcji w konstytucji, do banalizacji śmierci przez wprowadzenie eutanazji.
Prezydent uznał, że francuski system „wsparcia osób kończących życie” nie jest dostosowany do współczesności, ale nie wskazał konkretnych rozwiązań. Pochwalił jednak pracę 184 wylosowanych obywateli, którzy brali udział w konwencji.
Źródło: Le Figaro
