Macron w Chinach z trzydniową wizytą oficjalną. W Pekinie szuka „pokoju na Ukrainie” i rozwoju biznesu

Emmanuel Macron oraz Xi Jinping.
Emmanuel Macron oraz Xi Jinping. / foto: PAP/EPA
REKLAMA

Prezydent Francji Emmanuel Macron wylądował w Pekinie w środę 5 kwietnia. Jest to pierwsza podróż do tego kraju od 2019 roku. Został powitany na lotnisku przez Qin Ganga, chińskiego ministra spraw zagranicznych. Później Macron pojechał spotkać się ze społecznością francuską mieszkającą w Kraju Środka.

Czwartek będzie dniem rozmów z chińskim odpowiednikiem Xi Jinpingiem, a w części rozmowy weźmie udział także szefowa Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen, która przyleciała razem z francuskim prezydentem. W tym czasie we Francji będzie zaś trwał kolejny „dzień protestu”, a obrazki z zadym zapewne pozycji prezydenta nie poprawią. W piątek Macron odwiedzi Guangzhou na południu kraju.

REKLAMA

Paryż oficjalnie mówi o wznowieniu relacji na wszystkich poziomach. Poza biznesem, ma to być także np. wymiana studentów i współpraca w dziedzinie kultury. Macron zainauguruje m.in. francusko-chiński festiwal „Croisements”, przedstawiany jako największy zagraniczny festiwal w Chinach. Towarzyszyć mu będą reżyser Jean-Jacques Annaud, muzyk Jean-Michel Jarre, a po stronie chińskiej aktorka Gong Li i malarz Yan Pei-ming.

Najważniejsze są jednak rozmowy z Xi Jinpingiem, którego ostatni raz francuski prezydenta spotykał w listopadzie na szczycie G20 na Bali. Francja nie ukrywała wówczas nadziei, że prezydent Chin będzie „mediatorem” między Ukrainą a Rosją i wykorzysta swoje wpływy u Władimira Putina, aby przekonać go do podjęcia negocjacji pokojowych.

Przed odlotem do Pekinu Macron rozmawiał telefonicznie ze swoim amerykańskim odpowiednikiem Joe Bidenem, omawiając z nim „wspólne pragnienie zaangażowania Chin w przyspieszenie zakończenia wojny na Ukrainie i udział w budowie trwałego pokoju w regionu”. Najwidoczniej idea mediacji powraca.

Macron chce podobno uświadomić Chińczykom „poważny wpływ” wojny na Unię Europejską, a więc pośrednio na ich własne interesy, bo UE to jeden z „głównych partnerów handlowych” Pekinu. W odróżnieniu od Waszyngtonu, Macron chce pokazać, że Unia odrzuca „konfrontacyjne” podejście do Chin.

Oficjalnie Macron poruszy też kwestię „praw człowieka”, zwłaszcza problemy Ujgurów, ale dominować będą sprawy biznesowe. W delegacji francuskiej przyleciało ponad 50 liderów biznesu, w tym szefowie takich firm jak Airbus, EDF, Alstom czy nawet Veolia.

REKLAMA