Putinflacja? Wolne żarty! Tyszka: Winny tej inflacji jest rząd PiS i błędna polityka fiskalna i monetarna

Stanisław Tyszka z Kukiz'15 traci stanowisko, a z nim przywileje: służbowy samochód i osobistego szofera. Zdjęcie: PAP/Mateusz Marek
Stanisław Tyszka Zdjęcie: PAP/Mateusz Marek
REKLAMA

Polacy jeszcze nie do końca rozumieją, że winny tej inflacji jest rząd PiS i błędna polityka fiskalna i monetarna – ocenił Stanisław Tyszka Z Konfederacji.

Tyszka gościł w Radiu ZET, gdzie analizował przyczyny bardzo wysokiej inflacji, przez którą Polacy realnie ubożeją. Rząd propagandowo drożyznę nazywa „Putinflacją”, ale zdaniem posła Konfederacji podłoże jest inne, a główny winowajca to PiS.

REKLAMA

Myślę, że Polacy jeszcze nie do końca rozumieją, że winny tej inflacji jest rząd PiS i błędna polityka fiskalna i monetarna, którą prowadzili z poparciem wielu partii opozycyjnych na czele z Platformą Obywatelską – powiedział Tyszka u Beaty Lubeckiej.

Chodzi mi o druk pustego pieniądza, o politykę lockdownów w pandemii, to się przełożyło na gigantyczną drożyznę, a ta drożyna oznacza powszechne zubożenie Polaków dlatego, że pensje nie nadążają. To jest wina bezpośrednia Prawa i Sprawiedliwości – sprecyzował.

Jak zwalczać inflację? Tyszka nie ma wątpliwości: – Trzeba obniżać podatki. Źródłem bogactwa jest praca i przedsiębiorczość, a nie rozdawnictwo państwowe. Trzeba zakończyć politykę odbierania ludziom pieniędzy i później kupowania głosów ludzi za ich własne pieniądze. Trzeba obniżać podatki. Konfederacja jest jedynym ugrupowaniem, które mówi, że źródłem bogactwa jest praca i przedsiębiorczość, a nie rozdawnictwo państwowe. Jeszcze nikt w historii świata nie wzbogacił się na rozdawnictwie socjalnym – zaakcentował.

Zdradził, że Konfederacja prowadzi „pogłębione prace nad analizą systemu podatkowego”. – Wielu Polaków nie zdaje sobie sprawy, ile w Polsce jest dziwnych podatków i opłat. Może zacytuję: opłata skarbowa, produktowa, prolongacyjna, planistyczna, adiacencka, denna, deszczowa, targowa, paliwowa, od psa… Złożyłem ostatnio 40 takich interpelacji. Będziemy analizowali, które podatki i parapodatki zwane opłatami są potrzebne, a które nie są potrzebne – mówił.

Pokrótce odniósł się także do wyborów w Finlandii, gdzie rządząca lewicowo-socjalistyczna partia poniosła porażkę. – Obywatele Finlandii uznali, że 9% inflacji to dużo, przypominam, że w Polsce ta inflacja oficjalna sięga 18%, niedawno jeszcze. W Finlandii uznali, że czas na cięcia niepotrzebnych wydatków i upraszczanie, obniżanie podatków. Kierunek Finów jest pozytywny i myślę, że Polacy tak samo wybiorą na jesieni, popierając Konfederację – zakończył temat inflacji Tyszka.

REKLAMA