W Wisconsin wybrali prawnika polskiego pochodzenia, ale to raczej smutna wiadomość…

Janet Protasiewicz. Zdjęcie: Wikipedia Channel 3000
Janet Protasiewicz. Zdjęcie: Wikipedia Channel 3000
REKLAMA

„Postępowa”, niejaka Janet Protasiewicz została wybrana do Sądu Najwyższego tego północnego stanu USA. To oznacza zwycięstwo zwolenników aborcji w Wisconsin. Obecnie układ sił w tej instytucji wynosić będzie 4:3 na rzecz zwolenników cywilizacji śmierci.

Trzech sędziów to konserwatyści, czterej „postępowcy”. Wyborcy z Wisconsin 4 kwietnia zagłosowali na Janet Protasiewicz. Były to bardzo ważne wybory, uznane nawet za najważniejszych w tym roku w Stanach Zjednoczonych.

REKLAMA

Od ich wyniku zależy losu „prawa do aborcji” w tym stanie. Nic dziwnego, że jako jedna z pierwszych z gratulacjami dla Janet Protasiewicz pospieszyła proaborcyjna organizacja Planned Parenthood.

W czerwcu ubiegłego roku Sąd Najwyższy Stanów Zjednoczonych zezwolił poszczególnym stanom samodzielnie decydować o prawie do życia dzieci i poczętych lub aborcji. Do kilku stanów, w tym Wisconsin, powrócił zakaz aborcji.

Teraz zmiany w SN stanu, pozwolą zwolennikom zabijania dzieci nienarodzonych powrócić do tego procederu. Wcześniej Planned Parenthood zaprzestała już nawet planowania wszystkich aborcji w Wisconsin. Wydano nawet komunikat, że „kliniki aborcyjne w Wisconsin tymczasowo przestały świadczyć swoje usługi z powodu powrotu do starego prawa, które całkowicie zakazuje aborcji”.

Ustawa zakazu aborcji w Wisconsin pochodzi z 1849 roku i ma zostać w najbliższych miesiącach poddana rewizji właśnie przez stanowy Sąd Najwyższy. Wygląda na to, że wszystko wróci do sytuacji, która miała miejsce po 1973 roku (Roe v. Wade).

Protasiewicz wspiera nie tylko aborcję, ale też genderyzm, ruchy LGBTQ i „ochronę środowiska”. Była wychowywana przez matkę i ojczyma w podobno rodzinie katolickiej.

Źródło: AFP

REKLAMA