Zamieszki we Francji. Słynna kawiarnia, w której Macron świętował zwycięstwo, podpalona. Blokady, starcia z policją, ataki na instytucje [FOTO/VIDEO]

Zamieszki w Paryżu. Zdemolowany przystanek.
Zamieszki w Paryżu. Zdemolowany przystanek. / Fot. PAP/Newscom
REKLAMA

W wielu miastach Francji rozpoczęła się kolejna tura protestów – głównie przeciw reformie emerytalnej, ale do manifestacji pod różnymi postulatami dołącza się coraz więcej grup. W Paryżu ludzie wdarli się do firmy inwestycyjnej działającej w sektorze emerytalnym. Zaatakowano także bank. W wielu przypadkach policja użyła siły.

Francuskie MSW zmobilizowało 11,5 tys. policjantów i żandarmów, w samej stolicy – 4,2 tys.

REKLAMA

Rozpoczęło się od porannego blokowania dróg i przejazdów m.in. w Lille, Rennes, Lyonie, Amiens oraz Tarbes. W Lyonie podpalono kilka blokad, aby uniemożliwić poruszanie się w stronę autostrady. Pod Paryżem zaś zablokowano Terminal 1 lotniska Roissy-Charles de Gaulle.

Z każdą godziną protesty eskalowały. W Paryżu właściwa manifestacja wyruszyła z Pl. Inwalidów w kierunku Pl. Włoskiego. Zaatakowano centrum finansowe Centtorial, w którym mieści się m.in. fundusz Blackrock, działający w sektorze emerytalnym.

W tym samym czasie w Lyonie, Bordeaux i Nantes doszło do przepychanek i starć z policją. Funkcjonariusze użyli gazu łzawiącego przeciwko demonstrantom. W Marsylii kilkudziesięciu demonstrujących przeciwko reformie emerytalnej wtargnęło na dworzec św. Karola, blokując przyjazd kilkudziesięciu pociągów.

W kolejnych godzinach doszło do zamieszek także w Paryżu. Zdemolowano słynną literacką kawiarnię „La Rotonde” przy bulwarze Montparnasse. Lokal został podpalony. W tym miejscu prezydent Emmanuel Macron w 2017 r. świętował zwycięstwo w wyborach.

Następnie w Paryżu zdewastowano oddział banku Credit Agricole oraz przystanki autobusowe w okolicy placu Denfert-Rochereau. W samej stolicy zatrzymano co najmniej 31 osób, ale ta liczba niemal na pewno się zwiększy. W Nantes zatrzymano 27 osób. Według wstępnych informacji podczas starć z manifestantami rannych zostało 154 policjantów.

Według MSW w czwartek w całym kraju protestowało 570 tys. osób. Zdaniem związkowców na ulice francuskich miast wyszły 2 mln osób. Kolejne strajki i manifestacje zapowiedziano na 13 kwietnia.

REKLAMA