Sprawa męża marszałek Witek. Dyrektor szpitala w Legnicy zabrała głos

Marszałek Sejmu Elżbieta Witek.
Marszałek Sejmu Elżbieta Witek. (Fot. PAP)
REKLAMA

Pacjenci przebywający w Wojewódzkim Szpitalu Specjalistycznym w Legnicy są leczeni zgodnie ze standardami medycznymi. Każdy przypadek jest traktowany indywidualnie. Wobec pacjentów w ciężkim stanie niemożliwe jest określenie okresu hospitalizacji – przekazała dyrektor placówki Anna Płotnicka-Mieloch.

W czwartek na stronie internetowej Radia ZET ukazał się artykuł opisujący sprawę pacjentki, która zmarła czekając 8 dni na przeniesienie na OIOM legnickiego szpitala. „Rodzina złożyła zawiadomienie do prokuratury twierdząc, że miejsce na OIOM-ie od kilkunastu miesięcy blokuje mąż Marszałek Sejmu Elżbiety Witek” – napisano w tekście.

REKLAMA

W piątek dyrektor Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego w Legnicy Anna Płotnicka-Mieloch przesłała PAP oświadczenie.

„Pacjenci przebywający w Wojewódzkim Szpitalu Specjalistycznym w Legnicy są leczeni zgodnie z obowiązującymi standardami medycznymi oraz ze wskazaniami, wynikającymi ze stanu zdrowia pacjenta, aktualnej wiedzy medycznej, dostępnymi metodami a także zasadami etyki zawodowej oraz z należytą starannością” – napisała Płotnicka-Mieloch.

„Jest im udzielana wielospecjalistyczna pomoc medyczna. Każdy przypadek jest traktowany indywidualnie. Wobec pacjentów w ciężkim stanie niemożliwe jest określenie normatywnego okresu hospitalizacji. Czas pobytu pacjenta w danym oddziale wynika każdorazowo z oceny stanu pacjenta, jego rokowań oraz dostępności koniecznej do stosowania terapii. Decyzje w zakresie metod i sposobu leczenia pacjenta zawsze podejmują lekarze specjaliści” – dodała.

Zapytany o tę sprawę przez PAP dyrektor biura komunikacji społecznej i promocji NFZ Paweł Florek wyjaśnił w piątek, że „decyzje w zakresie metod i sposobu leczenia pacjenta zawsze podejmuje lekarz specjalista, zgodnie ze wskazaniami aktualnej wiedzy medycznej, dostępnymi mu metodami i środkami zapobiegania, rozpoznawania i leczenia chorób, a także zgodnie z zasadami etyki zawodowej oraz z należytą starannością”.

„Czas pobytu pacjenta na oddziale szpitalnym, w tym na oddziale anestezjologii i intensywnej terapii, jest uzależniony od decyzji lekarza. Są pacjenci hospitalizowani na oddziale anestezjologii i intensywnej terapii dłużej, niż rok. W ciągu ostatnich 5 lat takich pacjentów było 83” – poinformował.

W związku z publikacją Radia Zet marszałek Sejmu wydała oświadczenie. „Dla mojej rodziny i mnie samej artykuł to niewyobrażalne i niezrozumiałe cierpienie. Uważam, że informowanie o stanie zdrowia w ten sposób to sytuacja skandaliczna. Dość powiedzieć, że moja rodzina nie wiedziała o wielu szczegółach stanu zdrowia mojego męża Stanisława” – napisała Elżbieta Witek.

Marszałek odniosła się także do sytuacji zdrowotnej swojego męża. „Mój mąż, Stanisław Witek, od dwóch lat jest w ciężkim stanie zdrowotnym wymagającym ciągłej interwencji szpitalnej. Leży w swoim rejonowym szpitalu w Legnicy” – poinformowała.

„Lekarze od dwóch lat starają się o uratowanie jego życia. Nigdy nie zabiegałam o żadne specjalne traktowanie męża, ani o przeniesienie ze szpitala rejonowego, ani o inne ekstraordynaryjne środki przysługujące mnie oraz mojej rodzinie z mocy ustawy w związku z pełnionym urzędem. Wszelkie kwestie medyczne zostawiam lekarzom ze szpitala w Legnicy, do których mam pełne zaufanie i szacunek za ich pracę” – dodała.

Jak podkreśliła Elżbieta Witek, „decyzje dotyczące przebiegu leczenia i procedur są wyłączną prerogatywą zespołu medycznego szpitala”.

W czwartek po południu na stronie Radia Zet opublikowano oświadczenie autorów materiału Mariusza Gierszewskiego i Radosława Grucy.

„Nie zgadzamy się z zarzutami przedstawionymi przez panią Marszałek Elżbietę Witek w jej oświadczeniu. Nasz artykuł został przygotowany z zachowaniem dziennikarskiej staranności. Uważamy również, że dyskusja powinna się obecnie skupić nad istotą opisanego przez nas problemu” – głosi to oświadczenie.

Na profilu twitterowym jednego z autorów materiału dodano także, że temat został podjęty „mając na uwadze ważny interes publiczny, jakim jest powszechny dostęp do właściwej opieki medycznej bez względu na status społeczny pacjenta”.

REKLAMA