
Partia Republikańska w USA przygotowuje się do prawyborów prezydenckich. Najważniejsi kandydaci do były prezydent Donald Trump i gubernator Florydy Ron DeSantis. Janusz Korwin-Mikke wolałby jednak kogoś innego.
Wszystko wskazuje na to, że kandydatem Partii Republikańskiej na prezydenta będzie albo Donald Trump, któremu w sondażach pomaga ostatnia afera z nim związana, albo wolnościowy gubernator Florydy – Ron DeSantis.
Janusz Korwin-Mikke, założyciel Najwyższego Czasu! i współzałożyciel Konfederacji, zauważa, że obaj politycy nie są zainteresowani pomocą Ukrainie.
„P.Donald Trump woli mieć w Rosji sojusznika p-ko ChRL, niż wroga – a p.Ron DeSantis przyznał otwarcie: «Obrona Ukrainy nie jest żywotnym interesem USA» (ale jest w interesie LGBTQZ!)” – twierdzi poseł Konfederacji.
Prawicowiec nie jest jednak fanem ani Trumpa, ani DeSantis. Janusz Korwin-Mikke przyznaje, że jego faworytami są Mike Pence (były wiceprezydent USA) i Ted Cruz (znany polityk konserwatywno-liberalny).
„Moi faworyci, pp.Michaś Pence i Rafał „Ted” Cruz, gdzieś zniknęli” – żałuje Janusz Korwin-Mikke.
Podobnie wśród Republikanów: P.Donald Trump woli mieć w Rosji sojusznika p-ko ChRL, niż wroga – a p.Ron DeSantis przyznał otwarcie: "Obrona Ukrainy nie jest żywotnym interesem USA" (ale jest w interesie LGBTQZ!).
Moi faworyci, pp.Michaś Pence i Rafał "Ted" Cruz, gdzieś zniknęli. pic.twitter.com/UINWpOhC3a— Janusz Korwin-Mikke (@JkmMikke) April 8, 2023