Prawie 5 proc. mieszkańców stolicy Europy to… nielegalni imigranci

Modły w Brukseli Fot. Screen Twitter
REKLAMA

Według badania przeprowadzonego przez naukowców z flamandzkiego Wolnego Uniwersytetu w Brukseli (VUB), obecnie w Belgii mieszka 112 000 nielegalnych imigrantów bez prawa pobytu. Badanie miało określić rzeczywistą populację kraju, w tym osoby nigdzie niezarejestrowane.

Demografowie z Uniwersytetu Brukselskiego zastosowali nowatorską metodę statystyczną. Skorzystano z tego, że oficjalne statystyki rejestrują wszystkie… zgony, na podstawie których policzono ile osób bez papierów może w Belgii mieszkać w rzeczywistości. Okazało się, że co roku w Belgii umiera około 500 osób, które nie figurują w ewidencji ludności.

REKLAMA

Na tej podstawie naukowcy wyliczyli, że każdego dnia na terenie kraju przebywa 489 000 „niezarejestrowanych osób”. Są to jednak nie tylko nielegalni imigranci, ale także np. turyści czy osoby ubiegające się o azyl z zezwoleniem na pobyt. Odejmując te różne grupy od liczby 489 000 „niezarejestrowanych”, otrzymali wynik 112 000 nielegalnych imigrantów spoza strefy Schengen.

Dla porównania Brugia, która jest trzecim co do wielkości miastem Flandrii, według najnowszych danych liczy 119 000 mieszkańców. W najgorszym przypadku mamy margines błędu wynoszący kilkadziesiąt tysięcy ludzi – stwierdził prowadzący badania profesor demografii z VUB Johan Surkyn.

Naukowcy oszacowali, że połowa nielegalnych imigrantów mieszka w Brukseli. Czyli około 50 – 52 tysięcy osób przypadałoby na stolicę. W Brukseli mieszka około 1 milion 200 tysięcy osób. Jak policzył Adam Gwiazda wychodzi, że 4,25% brukselczyków to „nielegalnicy”.

Źródło: VRT News

REKLAMA