Tomasz Lis z nowym zarzutem. Stawił się w prokuraturze

Tomasz Lis. Foto: PAP/TVP/Ireneusz Sobieszczuk
Tomasz Lis. Foto: PAP/TVP/Ireneusz Sobieszczuk
REKLAMA

W Prokuraturze Rejonowej Warszawa Mokotów stawił się Tomasz Lis. Byłemu redaktorowi naczelnemu „Newsweeka” został postawiony zarzut. Chodzi o reklamę m.in. wódki – poinformował portal „Super Expressu”.

Jak podaje portal se.pl były redaktor naczelny „Newsweeka” Tomasz Lis w Prokuraturze Rejonowej Warszawa Mokotów stawił się w piątek, 14 kwietnia.

REKLAMA

„Prokuratura Rejonowa Warszawa-Mokotów przedstawiła byłemu redaktorowi naczelnemu tygodnika 'Newsweek’ Tomaszowi Lisowi zarzut reklamowania napojów alkoholowych wbrew przepisom ustawy o wychowaniu w trzeźwości i o przeciwdziałaniu alkoholizmowi” – czytamy.

Portal powołując się na prokuraturę przekazał, że zarzut dotyczy reklamy wódek, brandy, whisky i likierów, zamieszczonej w dodatku do tygodnika „Newsweek”.

„Reklama zawierała znak graficzny producenta, nazwę marki, ceny produktów, a także odnośniki do stron internetowych, za pośrednictwem których można było kupić alkohol” – pisze se.pl.

„Podejrzany nie przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu, jak również złożył wyjaśnienia, które objęte są tajemnicą postępowania” – poinformowała se.pl rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Warszawie Aleksandra Skrzyniarz.

Do sprawy odniósł się na Twitterze Tomasz Lis. „W prokuraturze postawiono mi dzisiaj zupełnie absurdalny zarzut złamania ustawy o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi” – napisał.

„Informuję przy okazji, że nie życzę sobie, by nazywano mnie Tomaszem L. Byłem i jestem Tomaszem Lisem” – dodał były redaktor naczelny „Newsweeka”.

Za zarzucane mu czyny może grozić grzywna w wysokości od 10 tysięcy złotych.

REKLAMA