„Metafizyczne” syreny zawyją z okazji rocznicy powstania w getcie warszawskim

Zdjęcie ilustracyjne / Foto: Pixabay
Zdjęcie ilustracyjne / Foto: Pixabay
REKLAMA

W rocznicę wybuchu powstania w getcie warszawskim stolica uczci pamięć bohaterów zbrojnego zrywu. W środę w samo południe zostaną włączone syreny wojewódzkiego systemu ostrzegania i alarmowania. Tym razem obyło się bez sporu o uczucia i traumy Ukraińców.

„W tym roku przypada 80. rocznica powstania w getcie warszawskim. Aby uczcić pamięć Bohaterów zostaną włączone syreny wojewódzkiego systemu ostrzegania i alarmowania funkcjonujące w zasobach Wojewody Mazowieckiego” – poinformował urząd wojewódzki.

REKLAMA

Sygnał zostanie uruchomiony w środę 19 kwietnia o godz. 12, tylko na terenie miasta Warszawy, potrwa 1 minutę i będzie to sygnał ciągły.

„Jednocześnie będzie to test poprawności działania systemu ostrzegania na terenie miasta stołecznego Warszawy. Mieszkańcy nie powinni podejmować żadnych czynności” – zapowiedzieli urzędnicy.

Powstanie w getcie warszawskim wybuchło 19 kwietnia 1943 r. i trwało do 16 maja. Bezpośrednią przyczyną, wywołanego przez żydowskie podziemne formacje zbrojne na terenie warszawskiego getta, powstania była decyzja Niemców o likwidacji getta warszawskiego w ramach planu zagłady europejskich Żydów. Zryw powstańców getta warszawskiego z 1943 roku był pierwszą akcją zbrojną o tak dużej skali, podjętą przeciwko Niemcom.

Spór o syreny

Tym razem nie słychać głosów oburzenia „w obronie” Ukraińców przebywających w Polsce – jak miało to miejsce przy okazji rocznicy katastrofy smoleńskiej 10 kwietnia 2022 roku, czy rocznicy wybuchu Powstania Warszawskiego w zeszłym roku. Co ciekawe, bez takich sporów obyło się natomiast przy okazji upamiętnienia 79. rocznicy wybuchu powstania w getcie warszawskim.

Przypomnijmy, że decyzją władz 10 kwietnia 2022 roku o 8.41 rano w całym kraju miały zostać włączone syreny, by uczcić pamięć ofiar katastrofy samolotu Tu-154M z parą prezydencką na czele. Jednak włodarze wielu miast w Polsce i niektóre polskojęzyczne media się temu sprzeciwiali, jako argument podając sugestię, że syreny alarmowe mogą wywoływać traumę u przebywających w Polsce Ukraińców. Skończyło się na tym, że w niektórych miastach syren tych nie włączono.

Bez takich cyrków obyło się natomiast przy 79. rocznicy wybuchu powstania w getcie warszawskim. Decyzją wojewody mazowieckiego warszawskie syreny zawyły, choć zdanie przeciwne w tej sprawie mieli prezydent stolicy Rafał Trzaskowski i muzeum Polin. Media w tej sprawie już milczały.

Kolejna fala „świętego oburzenia” przetoczyła się przez Polskę w związku z upamiętnieniem rocznicy wybuchu Powstania Warszawskiego 1 sierpnia. Podobnie jak w przypadku 10 kwietnia podniosło się larum, że syreny alarmowe mogą wzmagać wojenną traumę u Ukraińców. Wcześniej przez lata niemal w całej Polsce w godzinę „W” (17.00) włączano syreny. Jednak pojawiły się też głosy, by syreny te włączyć „dla Ukraińców”. Trzaskowski chciał w ten sposób przypomnieć uchodźcom ze wschodu, że są w mieście „które się nie poddaje”. I tym sposobem w części polskich miast syreny zawyły – „dla Ukraińców”, a w części nie zawyły, m.in. w Poznaniu, Sopocie czy Rzeszowie – „ze względu na Ukraińców”. A chodziło o uczczenie pamięci Powstańców Warszawskich.

Znów spór o syreny! Jedni na „tak” – dla Ukraińców, inni na „nie” – ze względu na Ukraińców

W tym roku także nie słychać głosów przeciwko uruchomieniu syren w kolejną rocznicę powstania w getcie warszawskim. Najwyraźniej syreny, które mają upamiętnić poległych Żydów, są – tak jak ich śmierć – „metafizyczne”.

– Dla Polaków to była po prostu kwestia biologiczna, naturalna – śmierć jak śmierć, a dla Żydów to była tragedia, to było dramatyczne doświadczenie, to była metafizyka, to było spotkanie z najwyższym, czy nie wiem, w jaki sposób oni przeżywali tą śmierć – twierdziła bowiem swego czasu Barbara Engelking, oszczerca Polaków pokroju Jana Tomasza Grossa.

Antypolskie kłamstwa Grabowskiego i Engelking. Jest wyrok sądu

REKLAMA