Trzeci dzień walk. Nie żyje WIELE osób. Ambasador UE zaatakowany [VIDEO]

Trwają walki w Sudanie. Nie żyje ponad 180 osób.
Trwają walki w Sudanie. Nie żyje ponad 180 osób. / foto: screen Twitter (kolaż)
REKLAMA

Co najmniej 185 osób zginęło w wyniku walk, które toczą się od soboty w Sudanie – poinformował wysłannik Unii Europejskiej, cytowany w poniedziałek przez agencję Reutera.

Obie strony konfliktu, który rozgorzał w sobotę w Sudanie, utrzymywały w poniedziałek, że osiągnęły przewagę.

REKLAMA

W stolicy kraju – Chartumie, odcięto zasilanie elektryczne, nie funkcjonują wodociągi, nie działają szpitale. Wysłannik ONZ do Sudanu Volker Perthes oświadczył, że obie strony nie wykazały żadnych oznak chęci do negocjacji – podał Reuters.

Obydwie walczące strony nie wykazują oznak dążenia do mediacji w celu powstrzymania walk – powiedział Perthes, szef ONZ-owskiej misji zajmującej się pomocą Sudanowi (UNITAMS) w przekazie wideo z Chartumu.

Kto sprawuje władzę?

Nie jest jasne, kto sprawuje władzę w kraju. Armia podlega wojskowemu rządowi Sudanu, na czele którego stoi generał Abdel Fattah Al-Burhan, natomiast Siły Szybkiego Wsparcia – jego zastępcy, generałowi Mohammadowi Hamdanowi Dagalo.

W ramach proponowanych przez rząd zmian RSF miały zostać wcielone do regularnych sił zbrojnych, ale generałowie nie mogli zgodzić się, co do terminu, w jakim ma to nastąpić, a polityczny spór przerodził się w starcia zbrojne.

W poniedziałek nie było żadnych oznak, że któraś ze stron jest skłonna do wycofania się. Armia Sudanu jest liczebniejsza i dysponuje siłami powietrznymi, RSF ma oddziały dobrze rozmieszczone w dzielnicach Chartumu i innych miast, co nie daje żadnej ze stron przewagi, mogącej doprowadzić do szybkiego zwycięstwa – oceniła agencja Reutera.

Przywódcy wielu państw i organizacji międzynarodowych wezwali do natychmiastowego przerwania walk.

Ambasador UE zaatakowany

Ambasador Unii Europejskiej w Sudanie Aidan O’Hara został w poniedziałek zaatakowany we własnej rezydencji w Chartumie – poinformował szef unijnej dyplomacji Josep Borrell.

„Kilka godzin temu ambasador UE w Sudanie został napadnięty w swojej rezydencji” – napisał Borrell na Twitterze. „Stanowi to rażące naruszenie Konwencji Wiedeńskiej. Bezpieczeństwo pomieszczeń i personelu dyplomatycznego jest podstawowym obowiązkiem władz sudańskich i obowiązkiem wynikającym z prawa międzynarodowego” – podkreślił Borrell, nie podając bliższych szczegółów tego zdarzenia.

Jak pisze agencja AFP, Nabila Massrali, rzeczniczka Komisji Europejskiej ds. polityki zagranicznej, poinformowała, że unijnemu ambasadorowi nic się nie stało.

REKLAMA