Zatrzymano dwóch chińskich agentów. Prowadzili nielegalny posterunek policji

Flaga Chin
Flaga Chin. Zdjęcie ilustracyjne. / Foto: Pixabay
REKLAMA

FBI zatrzymało dwóch obywateli Chin, którzy prowadzili tajną nielegalną placówkę chińskiej policji w Nowym Jorku – poinformowała prokuratura federalna Wschodniego Dystryktu Nowego Jorku (EDNY). Śledczy postawili też zarzuty 40 funkcjonariuszom chińskiej policji za nękanie i szpiegowanie chińskich dysydentów w USA.

Aresztowani to dwaj mieszkańcy Nowego Jorku, 61-letni „Harry” Lu Jianwang i 59-letni Chen Jinping. Mieli oni od 2022 r. prowadzić nielegalny i tajny posterunek policji na zlecenie Ministerstwa Bezpieczeństwa Publicznego ChRL. Za pośrednictwem placówki mieli świadczyć usługi dla obywateli ChRL, jak np. odnawianie chińskich praw jazdy, ale też szpiegować chińskich dysydentów mieszkających w USA.

REKLAMA

Placówka działała do jesieni 2022 r., kiedy prowadzący nią dowiedzieli się o śledztwie FBI. Mężczyźni mieli skasować dowody swojej działalności. Lu i Chen otrzymali zarzuty uczestnictwa w zmowie działania jako agenci ChRL oraz utrudniania pracy wymiaru sprawiedliwości. Pierwszy z zarzutów zagrożony jest karą do 5 lat więzienia, zaś drugi – do 20 lat.

Działania ChRL wykraczają daleko poza granice akceptowalnego zachowania państwa. Będziemy stanowczo bronić swobód wszystkich, którzy mieszkają w naszym kraju od autorytarnych represji – oznajmił asystent prokuratora generalnego USA Matthew Olsen.

Placówka na Dolnym Manhattanie była jedną z ponad setki nielegalnych posterunków, jakie Pekin miał potajemnie umieścić w miastach na całym świecie.

W ramach dwóch osobnych spraw, postawiono zarzuty łącznie 44 obywatelom Chin, w tym 40 policjantom za branie udziału w skoordynowanej akcji nękania i zastraszania krytycznych wobec władz w Pekinie Chińczyków mieszkających w USA.

Oskarżeni – którzy pozostają na wolności, bo mieszkają poza USA – mieli kierować wobec dysydentów pogróżki, używając fikcyjnych kont w mediach społecznościowych oraz zakłócać ich wideokonferencję. Mieli również kolportować w sieci propagandę i zachęcać sympatyzujących z ChRL Amerykanów do przekazywania jej dalej.

REKLAMA