Regulacyjny amok i biurokratyczna maszynka. Konfederacja OSTRZEGA: Ta ustawa utrudni dostęp do medyków [VIDEO]

Krzysztof Tuduj i Katarzyna Jarzębska-Gall.
Krzysztof Tuduj i Katarzyna Jarzębska-Gall. / Fot. screen
REKLAMA

Z rynku może zniknąć nawet połowa gabinetów dietetycznych, logopedów, co z pewnością utrudni dostęp m.in. do logopedów – tak przed rządowym projektem ustawy o niektórych zawodach medycznych ostrzegali poseł Konfederacji Krzysztof Tuduj, katowicki lider Konfederacji Grzegorz Płaczek oraz neurologopeda Katarzyna Jarzębska-Gall.

Z rynku może zniknąć nawet połowa gabinetów dietetycznych, logopedów oraz oferujących masaże – ostrzegał Tuduj podczas konferencji prasowej w Sejmie, mówiąc o przyjętym przez rząd projekcie ustawy o niektórych zawodach medycznych. Reguluje on zasady wykonywania 17 zawodów, co poseł uznał za przykład kontynuowania przez PiS „regulacyjnego amoku”, a sam projekt za „hurtownię prawną”

REKLAMA

Przekonywał, że propozycje rządu są obarczone licznymi wadami, wśród których wymienił znaczne utrudnienie pacjentom korzystania z terapii, wyłączenie „sporych grup zawodowych poza nawias swojej specjalizacji”, a także utracenie przez nich możliwości prowadzenia własnej działalności gospodarczej.

Logopedzi protestują, gdyż uważają, że to jest sztuczny podział wewnątrz zawodu. A Konfederacja stanowczo sprzeciwia się i protestuje przeciwko przeregulowywaniu zawodów i tej biurokratycznej maszynce – oświadczył Tuduj.

Logopeda o ustawie Niedzielskiego

Także Jarzębska-Gall oceniła, że ustawa „z pewnością utrudni dostęp do logopedów”. – Już teraz w ramach NFZ trudno dostać się do logopedy – podkreśliła.

Jej największe wątpliwości budzi to, że logopedzi, którzy będą prowadzili terapię medyczną w podmiocie medycznym, nie będą mogli korzystać „z żadnych pomocy, które nie będą pomocami medycznymi”.

Nie będę więc mogła usiąść na dywanie z dzieckiem, przeprowadzić całościowego badania logopedycznego, które zawiera arkusze w postaci kartek, bo nie będę mogła tego wysterylizować – wyjaśniła.

Według Jarzębskiej-Gall, nastąpi też „sztuczny podział na logopedów i nauczycieli logopedów”. „Ci nauczyciele logopedzi, którzy będą pracowali przez 5 lat w oświacie, utracą swój tytuł zawodowy logopedy. Gdy będą chcieli zacząć pracować po tych 5 latach w ramach NFZ, bądź w podmiocie medycznym, będą musieli odbyć półroczny staż” – wyjaśniła.

Zwróciła też uwagę, iż logopedów „wrzucono do szuflady z 17 innymi zawodami, do których logopedii jest daleko”.

Logopedzie jest dużo bliżej do fizjoterapeuty, czy psychologa, a przed fizjoterapeutą, czy psychologiem nie są stawiane aż takie duże wymogi” – zaznaczyła.

Poprosiła więc posłów, aby nie głosowali „za wprowadzeniem zawodu logopedy do zawodów medycznych”. – My chcemy regulacji, ale chcemy regulacji w ramach odrębnej ustawy. Logopedia jest jest działem interdyscyplinarnym – powiedziała.

Płaczek zwrócił uwagę, że w tej sprawie nie chodzi tylko o logopedów, dietetyków, czy polityków, ale o „tysiące, a nawet miliony polskich rodzin”, a także podopiecznych DPS, osoby starsze, czy przedszkolaków i uczniów wielu szkół.

Jako tata nie zgadzam się, aby moje siedmio-, dziewięcio-, czy jedenastoletnie dziecko nie mogło u logopedy w domowych warunkach leczyć np. wady wymowy. Nie chcę, żeby dziecko musiało iść do szpitala, gdzie ja, jako rodzic najprawdopodobniej byłbym zmuszony do tego, żeby mieć zakryty nos i usta. Chcę pójść do kogoś do domowych warunków, gdzie jest czysto, gdzie dziecko będzie mogło dostać od logopedy pluszowego misia – powiedział.

Płaczek nawiązał też do istniejących już trudności z dostępem do logopedów i dociekał, co resort zdrowia zaproponuje, gdy „duża część logopedów przestanie móc w ramach prowadzonej legalnie działalności gospodarczej, leczyć nas wszystkich Polaków”.

W jaki sposób Ministerstwo Zdrowia chce zapewnić bezpieczną przyszłość dla osób, które będą potrzebowały wsparcia logopedów? – pytał Grzegorz Płaczek.

Co zmieni ustawa o zawodach medycznych?

Projekt ustawy o niektórych zawodach medycznych reguluje zasady wykonywania 17 zawodów, wśród nich logopedy, opiekuna medycznego, dietetyka, asystenta stomatologicznego czy technika farmaceutycznego.

Zawód logopedy został uznany za zawód pomocniczy, co prowadzi do zmiany warunków prowadzenia indywidualnej praktyki. Do tej pory logopedzi mogli otworzyć działalność gospodarczą i świadczyć usługi zgodnie z ogólnymi przepisami sanitarnymi. Po zmianach wymagane byłoby otwarcie podmiotu leczniczego, takiego jak np. szpital, czy przychodnia lekarska, gdzie obowiązują surowsze wymogi lokalowe, w tym osobne toalety dla pacjentów i pracowników, gabinety dostosowane do potrzeb osób niepełnosprawnych, a także konieczność wywozu odpadów medycznych.

Projekt ustawy o niektórych zawodach medycznych od minionego tygodnia jest procedowany w Sejmie.

REKLAMA