Rosja utrzymuje, że ryzyko wstąpienia Ukrainy do NATO było jednym z głównych powodów rozpoczęcia „specjalnej operacji wojskowej” jak Moskwa nazywa inwazję na Ukrainie. Dlatego też wizyta szefa NATO w Kijowie została ostro skomentowana przez Kreml.
O niezapowiedzianej wizycie szefa NATO Jensa Stoltenberga w Kijowie poinformował w godzinach porannych serwis Kyiv Independent. Polityk został sfotografowany w pobliżu Ściany Pamięci Poległych za Ukrainę, znajdującej się w pobliżu kijowskiego Monasteru św. Michała Archanioła o Złotych Kopułach.
Nadszedł już czas, by NATO podjęło polityczną decyzję o członkostwie Ukrainy w Sojuszu; chcielibyśmy wiedzieć, kiedy przystąpimy do tej organizacji – oznajmił w czwartek w Kijowie ukraiński prezydent Wołodymyr Zełenski podczas wspólnej konferencji prasowej z sekretarzem generalnym NATO Jensem Stoltenbergiem.
Czytaj więcej: Zełenski do NATO: nadszedł czas na decyzję
Na wizytę Stoltenberga zareagowała już Moskwa. Rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow, komentując wizytę Stoltenberga w Kijowie, stwierdził, że „zapobieganie przystąpieniu Ukrainy do NATO pozostaje jednym z celów specjalnej operacji wojskowej”, jak Rosjanie nazywają inwazję na Ukrainę.
Pieskow stwierdził również, że Kreml „nie ma ocen perspektyw wejścia Ukrainy do Sojuszu”.